Le Pen komentuje sondażowe wyniki wyborów we Francji. Mówi o historycznym sukcesie i zapowiada walkę z Macronem
Marine Le Pen po ogłoszeniu sondażowych wyników II tury wyborów parlamentarnych we Francji, które przyniosły jej ugrupowaniu "historyczny wynik" oświadczyła, że Zgromadzenie Narodowe stanie się teraz trochę bardziej narodowe. Dodała, że zaufanie wyborców determinuje ją do osiągania wyznaczonych celów, wśród których wymieniła "uczynienie z Emmanuela Macron prezydenta mniejszości".
2022-06-19, 22:14
- Będziemy twardą, ale konstruktywna opozycją - zapowiedziała Marine Le Pen, przemawiając z Henin-Baumont, w departamencie Pas-de-Calais, gdzie w swoim okręgu wyborczym otrzymała około 63 proc. głosów, zdobywając mandat w niższej izbie parlamentu.
Natomiast jej partia otrzyma od 75 do 95 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym według wyników sondażowych, co jest historycznym wynikiem dla tej formacji, która staje się tym samym drugim pod względem wielkości ugrupowaniem opozycyjnym.
- Nasz klub parlamentarny będzie zdecydowanie największy w historii naszej rodziny politycznej. To zaufanie zobowiązuje nas, osiągnęliśmy nasze cele: uczynienie z Emmanuela Macrona prezydenta mniejszości, bez całościowej kontroli władzy. Dążymy do politycznej rekompozycji niezbędnej dla odnowy demokratycznej przeciwko dekonstruktorom odgórnym, przeciwko macronistom i oddolnym działaniom Nupes (koalicji lewicy - przyp. red.). Będziemy ucieleśniać stanowczy, ale pełen szacunku sprzeciw wobec obecnych instytucji - oznajmiła Le Pen.
Polityk zapowiedziała inicjatywy polityczne i legislacyjne w zakresie imigracji, rynku pracy oraz w polityce bezpieczeństwa. - Wzywam wszystkich Francuzów, aby przyłączyli się do nas w tej ekscytującej przygodzie zwanej Francją. Walczymy za Francję i za Republikę! - zakończyła Le Pen.
REKLAMA
Francja. Sondażowe wyniki wyborów
Jak wynika z sondaży exit polls, w II turze wyborów parlamentarnych we Francji koalicja prezydencka "Razem" zdobędzie od 205 do 250 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. Pięć lat temu partia Emmanuela Macrona zdobyła 306 mandatów, stąd dzisiejszy wynik odczytywany jest przez media jako "klęska" prezydenckiej koalicji.
Drugie miejsce zajął sojusz "NUPES", który tworzą socjaliści, zieloni, skrajna lewica i komuniści. Lewica wprowadzi do parlamentu od 150 do 190 deputowanych - czyli trzy razy więcej niż dotychczas.
Centroprawicowi "Republikanie", którzy do tej pory stanowili główną siłę opozycyjną, mogą zdobyć od 60 do 70 mandatów, i będą czwartą siłą w parlamencie.
Frekwencja wyborcza wyniosła mniej więcej 46 procent. To jeden z najniższych wyników w historii wyborów parlamentarnych we Francji.
REKLAMA
- Macron będzie dalej rozmawiał z Putinem? "Jeżeli będzie to przydatne"
- Scholz i Macron w Kijowie. "Welt": za kulisami naciskają na Ukrainę, by poszła na ustępstwa wobec Moskwy
es
REKLAMA