Efekty politycznej poprawności w USA. Transseksualista skazany za zabójstwo zapłodnił w więzieniu inne osadzone

Demi Minor trafił do zakładu dla kobiet Edna Mahan. Zapłodnił tam dwie współosadzone - czym sam pochwalił się na swoim blogu - w efekcie czego został przeniesiony do ośrodka karnego dla męskiej młodzieży (już pełnoletniej) - Garden State.

Transseksualista, który odsiaduje 30-letni wyrok za zabójstwo, trafił tam na oddział dla szczególnie narażonych więźniów, ponieważ - jak wskazał rzecznik placówki w rozmowie z "New York Post" - jest on jedyną "kobietą" w tym zakładzie.

Skargi na brak męskich zaimków

Demi Minor skarży się jednak na swoje aktualne warunki. Na swoim blogu przekazał, że został pobity w trakcie transportu. W więziennej furgonetce miał też dokonać próby samobójczej.

Ponadto - jak relacjonuje - ma być on obiektem gróźb strażników, którzy nie respektują jego woli, by zwracać się do niego kobiecymi zaimkami. Nie rozpatrzono też pozytywnie jego prośby, by przeszukiwała go kobieta.

Rzecznik zakładu podkreśla, że trwa dochodzenie w sprawie oskarżeń osadzonego.

W USA w większości stanów obowiązują przepisy, że transseksualni skazańcy są umieszczani w więzieniach zgodnie z płcią wpisaną przy urodzeniu. Inaczej jest jednak w m.in. w Kalifornii, Massachusetts i New Jersey, którego dotyczy opisywany przypadek.

• Finlandia: chrześcijańska polityk oskarżana o "agitację etniczną". Przytoczyła cytat z... Biblii
• "Konstruowanie płci", teoria "queer". Hiszpański rząd wprowadza lewicowy program edukacji seksualnej

jp/"New York Post"