"Pragnę wyrazić moją osobistą solidarność i żal". Szef polskiego MSZ złożył kondolencje po eksplozji w Stambule

2022-11-14, 10:02

"Pragnę wyrazić moją osobistą solidarność i żal". Szef polskiego MSZ złożył kondolencje po eksplozji w Stambule
MSZ: kondolencje ministra Raua po eksplozji w Stambule. Foto: PAP/EPA/ERDEM SAHIN

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau złożył kondolencje na ręce szefa tureckiej dyplomacji Mevluta Cavusoglu po wybuchu w Stambule. Wczoraj w centrum największego tureckiego miasta doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło 6 osób.

"Pragnę wyrazić moją osobistą solidarność i żal władzom Turcji i jej obywatelom" - napisał Zbigniew Rau na Twitterze. Zapewnił też, że po tej tragedii Polska jest "myślami i modlitwami" z narodem tureckim.

W ataku zginęło sześć osób, a 81 zostało rannych, w tym dwie ciężko. Do eksplozji doszło na głównym deptaku w Stambule - alei Istiklal.

W mediach społecznościowych opublikowano filmy pokazujące moment eksplozji. Widać na nich fragmenty budynku wylatujące w powietrze oraz ludzi leżących na ulicy po wybuchu. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w czasie konferencji prasowej podkreślił, że był to "nikczemny atak".

- Nasi obywatele mogą być pewni, że sprawcy zostaną ukarani tak, jak na to zasługują - zadeklarował na konferencji prasowej, dodając, że według wstępnych informacji "kobieta odegrała rolę" w zdarzeniu.

Turcja: Zamach w Stambule. Atak na jedną z głównych ulic

Aleja Istiklal - czyli aleja Niepodległości - to jedna z najważniejszych ulic Stambułu, łącząca plac Taksim i dzielnicę Beyoglu. Znajduje się na niej mnóstwo sklepów i restauracji, kilka państw ma tam swoje placówki dyplomatyczne. W weekend zwykle jest pełna mieszkańców miasta i turystów.

Do tej pory nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.

W grudniu 2016 roku w Stambule doszło do podwójnego ataku bombowego przed stadionem piłkarskim. Zginęło wówczas 38 osób, a 155 zostało rannych. Do aktu terroru przyznali się wtedy bojownicy separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) - przypomniał Reuters.

dn/IAR/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej