"Rosjanie tu nie wrócą. Nasi chłopcy im nie pozwolą". Rozmawialiśmy z mieszkańcami ukraińskich miast

Reporter portalu PolskieRadio24.pl rozmawiał z mieszkańcami ukraińskich miast: Kramatorska, Iziumu, Charkowa. Część z nich żyje w strachu, część twierdzi, że już się nie boi. Wielu z nich powróciło do miejsc, gdzie mieszkali wcześniej, by znów być w domu. 

Rusłan z Kramatorska przyznał, że ludzie są zmęczeni ciągłymi odgłosami eksplozji. Podkreślił, że i on, i jego rodacy negatywnie postrzegają Rosjan. 

Inna mieszkanka Kramatorska, Waleria, wróciła do miasta, "bo tu jest praca". Mówi, że już się nie boi, że przywykła do ostrzałów.

• 365 dni wojny. Rok heroicznej walki Ukrainy z brutalną rosyjską inwazją
• "Potrzebuję amunicji, a nie podwózki". Cytaty i frazy, które przejdą do historii wojny

Do Iziumu wróciła Olena. Jak zaznaczyła, tu jest jej dom. Jej mieszkanie zniszczyła bomba, mieszka teraz u swojego wujka. Giennadij z Iziumu miał szczęście, jego mieszkanie jest całe. Jak mówił, teraz mieszkańcy miasta nie boją się Rosjan, bo ich już tu nie ma. Podkreślił, że już tu nie wrócą. - Nasi chłopcy ich powstrzymają - mówił. Podziękował za pomoc humanitarną z Polski. 

W Charkowie Paweł Kurek rozmawiał z Polską, siostrą Sabiną, która od 13 lat pomaga ukraińskiej ludności. - Tu jest więcej osób starszych i dorosłych - mówiła. Ale nie brakuje też dzieci. S. Sabina wręcza im zabawki i słodycze, starając się uczynić ich codzienność nieco znośniejszą.

Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego reportera portalu PolskieRadio24.pl Pawła Kurka.

ms/PolskieRadio24.pl