"Wchodzą jak do lunaparku". Prezydent Chorwacji: kilometry płotu na granicy nie zatrzymują imigrantów
Chorwacki prezydent Zoran Milanović, wizytując granicę chorwacko-słoweńską, ocenił, że "kilometry płotu na granicy Węgier z Chorwacją nie zatrzymują nielegalnych imigrantów, którzy wchodzą do tego kraju, jak do lunaparku".
2023-11-06, 17:13
Milanović zauważył, że największym problemem w kwestii wzrostu napływu nielegalnych imigrantów są przemytnicy. - Tysiąc euro grzywny to dla nich nic w porównaniu z ich zarobkam, potrzeba nowych sposobów, by z nimi walczyć - zaznaczył.
"Zwlekanie i niewykonywanie dobrze swojej pracy"
Prezydent oskarżył Serbię oraz Bośnie i Hercegowinę - kraje, z których na terytorium Chorwacji dostają się nielegalni imigranci - o "zwlekanie i niewykonywanie dobrze swojej pracy". - Dopiero poważna i realistyczna obietnica dotycząca przystąpienia do Unii Europejskiej może przekonać je do przyłożenia się do swoich zadań - wskazał.
Chorwacja znajduje się na tzw. szlaku bałkańskim, wiodącym przez Turcję, Bułgarię, Grecję, Macedonię Północną, Serbię oraz Bośnie i Hercegowinę. Jest to jeden z głównych korytarzy migracyjnych, prowadzących do Unii Europejskiej.
W związku ze wzrostem napływu imigrantów, zmierzających ku UE, rząd Słowenii zdecydował o wprowadzeniu kontroli na granicach z Chorwacją i Węgrami. Komentując tę decyzję, premier Chorwacji Andrej Plenković powiedział, że nie oznacza ona "końca strefy Schengen", jednak zdecydowanie potwierdza istnienie poważnych problemów wewnątrz Wspólnoty.
REKLAMA
- Słowenia wprowadza tymczasowe kontrole na granicy z Chorwacją. Polska ambasada apeluje do podróżnych
- "Jeśli zaczną strzelać, odpowiemy ogniem". Chorwackie miasto szykuje się na napływ nielegalnych imigrantów
"Granice kraju są dziurawe jak szwajcarski ser"
W październiku parlamentarna komisja polityki wewnętrznej i bezpieczeństwa narodowego Chorwacji oceniła, że "granice kraju są dziurawe jak szwajcarski ser, a premier Andrej Plenković odrzuca pomoc Frontexu, bo wyszedłby na niekompetentnego".
Wiceprzewodniczący komisji Mario Kapulica z partii premiera odrzucił twierdzenie, że rząd nie radzi sobie z sytuacją i wyjaśnił, że chce, aby Frontex znajdował się na granicy z Chorwacją, ale po stronie Bośni i Hercegowiny, skąd przybywa do kraju najwięcej nielegalnych imigrantów.
REKLAMA
Liczba przybywających do Chorwacji imigrantów wzrosła w tym roku o 170 proc., a liczba złożonych wniosków o azyl - o 700 proc.
ZOBACZ TAKŻE: Wiceszef MSWiA: kontrole na granicy ze Słowacją najpewniej będą przedłużone
PAP/IAR/jb
REKLAMA