"Mona Lisa" oblana zupą. Francuska prokuratura chce kary grzywny dla aktywistek
Prokuratura w Paryżu chce kary grzywny dla dwóch ekoaktywistek, które wczoraj oblały zupą "Mona Lisę" w Luwrze. Arcydzieło Leonarda da Vinci, które od wielu lat jest zabezpieczone szybą pancerną, nie zostało uszkodzone.
2024-01-29, 18:15
Prokuratura poinformowała, że aktywistkom grozi kara grzywny do 1500 euro. Będą mogły przekazać pieniądze na organizację pożytku publicznego. Prokuratura zarzuca kobietom wtargnięcie na teren muzeum i naruszenie chronionej przestrzeni przed obrazem. Postawiono im również zarzut zniszczenia chronionego dzieła.
Cel akcji
Po oblaniu zupą "Mona Lisy" aktywistki nawoływały do promowania zdrowej i zrównoważonej żywności. Do akcji przyznała się organizacja "Riposte alimentaire". W komunikacie przesłanym agencji AFP ekolodzy wyjaśnili, że to część kampanii, której celem jest - jak to ujęto - "radykalna zmiana w społeczeństwie pod względem klimatycznym i społecznym".
To nie pierwsza tego typu akcja w Luwrze. Dwa lata temu aktywista klimatyczny rzucił w "Mona Lisę" tortem. W ostatnich miesiącach ekolodzy w podobny sposób zaatakowali obrazy Van Gogha, Moneta i Goi w różnych muzeach w Europie.
- "Rozległe, negatywne skutki". Weronika Michalak o wpływie zmian klimatu na nasze zdrowie
- Czemu, czytając o globalnym ociepleniu, marzniemy na kość? Ekspert: pogoda to nie klimat
- Zmiany klimatyczne. Jak wpływają na naszą planetę?
IAR/jb
REKLAMA