Stoltenberg tłumaczy krytyczne słowa o NATO płynące z USA. "Dokonaliśmy już historycznego przełomu"

- Krytyka w Stanach Zjednoczonych nie jest skierowana przede wszystkim przeciwko NATO, lecz przeciwko sojusznikom NATO, którzy nie wydają wystarczających pieniędzy na Sojusz Północnoatlantycki - stwierdził szef Sojuszu Jens Stoltenberg na konferencji po spotkaniu ministrów obrony.

2024-02-15, 17:10

Stoltenberg tłumaczy krytyczne słowa o NATO płynące z USA. "Dokonaliśmy już historycznego przełomu"
Oczekuję, że Stany Zjednoczone pozostaną zagorzałym członkiem NATO - powiedział Jens Stoltenberg. Foto: EPA/OLIVIER MATTHYS

- Oczekuję, że Stany Zjednoczone pozostaną zagorzałym członkiem NATO z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, w interesie bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych leży silne NATO. Po drugie, w Stanach Zjednoczonych faktycznie istnieje szerokie, ponadpartyjne poparcie dla Sojuszu. I po trzecie, krytyka w Stanach Zjednoczonych nie jest skierowana głównie przeciwko NATO, lecz przeciwko sojusznikom NATO, którzy nie wydają wystarczających pieniędzy na NATO - wyjaśnił Jens Stoltenberg na konferencji w Brukseli.

Słuszne zarzuty USA

Dodał, że przez wiele lat strona amerykańska słusznie podnosiła, że europejscy sojusznicy i Kanada nie wydają wystarczających środków na obronność.

- Ale sytuacja naprawdę się zmieniła wraz ze wzrostem wydatków na obronę w Kanadzie i Europie - powiedział.

Dodał, że według sondaży poparcie dla NATO jest rekordowo wysokie, zarówno w Ameryce, jak i Europie.

2 proc. PKB na obronność

- Oczekuję, że 18 państw członkowskich Sojuszu wyda w tym roku 2 proc. swojego PKB na obronność. To sześciokrotny wzrost w porównaniu z zaledwie trzema sojusznikami w 2014 r. - powiedział szef Sojuszu.

Dodał, że w 2024 r. sojusznicy NATO w Europie zainwestują łącznie 380 miliardów dolarów amerykańskich w obronność.

- Po raz pierwszy stanowi to 2 proc. ich całkowitego PKB. Przed nami wciąż droga do pokonania, ale dokonaliśmy już historycznego przełomu - powiedział.

REKLAMA

Więcej amunicji

W Brukseli ministrowe obrony NATO rozmawiali m.in. o zwiększeniu produkcji amunicji.

- Aby uzupełnić nasze zapasy i nadal wspierać Ukrainę, musimy przejść od powolnego tempa czasu pokoju do szybkiej produkcji, której wymaga konflikt. Do tego producenci potrzebują podpisanych umów i właśnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy NATO podpisało kontrakty o wartości dziesięciu miliardów dolarów. To pomaga Ukrainie, czyni NATO silniejszym i zapewnia więcej miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji w Europie i Ameryce Północnej - powiedział Norweg.


Czytaj także:


PAP/fc


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej