Najmłodszy szef rządu w historii. Irlandia ma nowego premiera
Simon Harris ma 37 lat. Ze względu na jego zaangażowanie w media społecznościowe, nowego szefa rządu okrzyknięto "premierem z Tik Toka".
2024-04-09, 16:38
- Oto dobry moment, by odnowić kontrakt społeczny. Taki, który odnowi obietnicę republiki - powiedział Simon Harris tuż po wyborze.
Wymienił zapewnienie równości szans i wsparcia dla najsłabszych, a także "chronienie ciężko wypracowanego sukcesu gospodarczego" kraju i wykorzystanie jego owoców tak, by skorzystało na tym całe społeczeństwo.
Nowy szef rządu Irlandii. "Uosabia werwę i młodość"
- Werwa i młodość, które uosabia, jest dla Fine Gael bardzo ważna. Bo to partia historyczna, której baza wyborcza to raczej ludzie starsi - powiedziała profesor Gail McElroy, politolog z Trinity College Dublin.
Simon Harris doskonale czuje się w mediach społecznościowych. Stąd przezwisko "TikTok Taoiseach", czytane jako "TikTok Tiszok" - łamaniec językowy wykorzystujący irlandzkie słowo oznaczające szefa rządu.
REKLAMA
Nie krył ambicji, by zostać liderem i to podobno od najmłodszych lat. Media piszą, że już jako chłopiec wychowujący się w nadmorskim miasteczku Greystones w hrabstwie Wicklow, mówił rówieśnikom i dorosłym, że pewnego dnia chciałby zostać taoiseachiem.
Trzynaście lat temu stał się najmłodszym posłem trzydziestego pierwszego irlandzkiego parlamentu. Jego współpracownicy podkreślają jego pracowitość i energiczność. Już w pięć lat później został ministrem zdrowia.
Nowy premier Irlandii. "Misja jest niełatwa"
W marcu, po zaskakującym odejściu Leo Varadkara, Simon Harris stał się liderem centroprawicowej Fine Gael. Partia tworzy rząd z konserwatywną Fianna Fáil i centrolewicowymi Zielonymi.
Ale większość ekspertów jest zgodna: jego misja zapewnienia swemu ugrupowaniu i rządowi nowego otwarcia jest niełatwa.
REKLAMA
- Fine Gael rządzi od 2011 roku. To długo. A ludzie chcą zmian - mówiła profesor Gail McElroy.
Posłuchaj
- Do wyborów pozostał niespełna rok, a to za mało, by rozwiązać najważniejsze problemy. Simon Harris musi się wdrapać na wysoki szczyt - dodała rozmówczyni Polskiego Radia.
Simon Harris jest szesnastym szefem rządu w historii kraju. Może też przejść do historii jako najkrócej urzędujący, bo wybory parlamentarne muszą się odbyć najpóźniej w marcu przyszłego roku. Lista wyzwań jest długa.
- Najtrudniejszy jest z pewnością kryzys w mieszkalnictwie. Inne kraje też zmagają się z podobnym problemem, ale w Irlandii jest szczególnie mocno odczuwalny. Nie da się zbudować ćwierć miliona domów w jedenaście miesięcy. To kwestia niemal niemożliwa do rozwiązania - podkreśliła profesor Gail McElroy.
REKLAMA
Tuż po wyborze Simon Harris zadeklarował, że "poruszy góry", by zmniejszyć skalę kryzysu. - Czasu jest niewiele - przyznawał jednak.
- Simon Harris i jego doradcy wiedzą, że będzie musiał zrobić błyskawiczne i trwałe wrażenie. Inaczej jego partię czeka marny los w nadchodzącej serii wyborów - wskazał Harry McGee, dziennikarz polityczny dziennika "Irish Times".
Opozycja przekonuje: krajowi nie trzeba nowego premiera, a wyborów i nowego rządu.
- Już trzeci raz przestawiacie po prostu krzesła, poklepujecie się po plecach i opowiadacie ludziom, jaką świetną robotę wykonujecie. W sprawach naprawdę istotnych dla ludzi pracy i rodziny zawiedliście od początku do końca - mówiła szefowa lewicowej Sinn Fein Mary Lou Mcdonald.
REKLAMA
To jej partia od dawna prowadzi w sondażach. Ma około 27 procent. Fine Gael i Fianna Fail notują odpowiednio około 20 i 18 procent.
Od roku jednak trend jest dla lewicy niekorzystny, a jej notowania spadają. Irlandzki system wyborczy preferuje rządy koalicyjne, co oznacza, że partia Mary Lou McDonald może być ograniczona koniecznością współrządzenia, a nawet pozostać w opozycji mimo zwycięstwa.
IAR/bartos
REKLAMA