W Rosji pękła tama. Mieszkańcy walczą o przetrwanie. "Jesteśmy na dachu, toniemy"

Zalanych może zostać kilka wiosek. Mieszkańcy podtopionych obszarów walczą o przetrwanie, chroniąc siebie, zwierzęta i swój dobytek na dachach. Na filmach widać, że niektóre domy są zanurzone prawie zupełnie. Słychać krzyki: "Jesteśmy na dachu, toniemy".

Według władz do zerwania tamy doszło po ulewnych deszczach. Wówczas poziom wody w zbiorniku znacznie się podniósł. Miejscowe służby w Rosji podają, że wyrwa w 500-metrowej tamie sięga 100 metrów. Zalany obszar stale się powiększa. Nieprzejezdne jest kilka kilometrów miejscowej autostrady.

Trwa ewakuacja

Lokalny oddział Ministerstwa ds. Nadzwyczajnych organizuje ewakuację mieszkańców. Przygotowano tymczasowe ośrodki dla ich zakwaterowania. Ostrzeżono, że w okolicy mogą być problemy z dostawą wody.

Administracja okręgu miejskiego Karabasz podała, że zalania dotknęły pięć wsi. Zaapelowały do mieszkańców zagrożonych terenów o przygotowanie się do ewakuacji.

REKLAMA

Tama znajduje się na zbiorniku Kialimskim. Jest on hydrologicznym pomnikiem przyrody, został utworzony w 1979 roku. 

Epicentrum cyklonu

Władze obwodu czelabińskiego wydały komunikat, w którym stwierdziły, że południowy Ural znajduje się "w epicentrum wielkiego cyklonu", w wyniku którego region zalewają obfite deszcze. "Już poprzedniego dnia w imieniu gubernatora Aleksieja Tekslera utworzono w gminach centrale operacyjne", zaznaczono. 

agkm

REKLAMA