Morze kwiatów na grobie Nawalnego. Rosjanie oddali hołd. "Cały świat wie, kto to zlecił"

W niedzielę mija rok od śmierci Aleksieja Nawalnego. Przywódca rosyjskiej opozycji zmarł w kolonii karnej w Arktyce, gdzie odbywał wyrok 19 lat pozbawienia wolności. Tysiące Rosjan złożyło dziś kwiaty na jego grobie na moskiewskim Cmentarzu Borysowskim.

2025-02-16, 18:36

Morze kwiatów na grobie Nawalnego. Rosjanie oddali hołd. "Cały świat wie, kto to zlecił"
Ludmiła i Anatolij Nawalny na grobie syna. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Rosja rok po śmierci Nawalnego. "Ja się nie boję"

Przy mogile dyżurowali funkcjonariusze policji, w tym również ubrani po cywilnemu. Część ludzi na cmentarzu skandowała: "Rosja będzie wolna". Jedna z kobiet przyniosła plakatem z cytatem Nawalnego: "Ja się nie boję i wy też nie powinniście się bać".

Na cmentarz przyszli rodzice Aleksieja Nawalnego. - Jestem pewna, że ​​kiedyś prawda zwycięży. Cały świat wie, kto to zlecił (zabójstwo Nawalnego - red.), ale chcemy, aby sprawcy zostali zidentyfikowani - ci, którzy to ułatwili i ci, którzy to popełnili - powiedziała Ludmiła Nawalna.

Pojawili się również rodzice opozycjonisty Ilji Jaszyna. Współpracownik Nawalnego przebywa obecnie na emigracji. Przysiągł, że będzie kontynuował to, co zaczął jego zmarły przyjaciel.

Śmierć Nawalnego. Cichanouska pisze o "moralnym obowiązku"

"Ludzkie życie stanowi wartość absolutną. Nikt nigdy nie powinien tracić życia za swoje wartości - tak jak Aleksiej Nawalny rok temu, zabity przez reżim Putina. Nigdy nie powinno się to zdarzyć ani jemu, ani pozostałym ofiarom Łukaszenki" - napisała w mediach społecznościowych liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. Jak dodała "naszym moralnym obowiązkiem jest zadbać o to, aby taka sytuacja nigdy się nie powtórzyła".

REKLAMA

Kwiaty na grobie opozycjonisty złożyli również przedstawiciele kilku krajów, w tym ambasadorka USA w Moskwie Lynne Tracy.

Rosja. Nawalny na liście "terrorystów i ekstremistów". Nawet po śmierci

W Rosji oficjalnie nie ma zorganizowanych wydarzeń upamiętniających rocznicę śmierci Aleksieja Nawalnego. Polityk został wpisany przez Kreml na listę terrorystów i ekstremistów i nawet po jego śmierci wymienianie jego nazwiska lub opublikowanie jego zdjęć może zostać przez reżim uznane za podżeganie do ekstremizmu i skutkować wszczęciem postępowania administracyjnego lub karnego.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/X/pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej