Handel rybami z Europą pompuje budżet Rosji. Norweskie chłodnie w Murmańsku
W porcie w Murmańsku stale pracuje flota norweskich statków chłodniczych. Bo "rybami można handlować z Rosjanami" - tak mówi szef firmy, zaznaczając, że nie stosuje "samosankcji". Zatrudnia też na statkach Rosjan. Jeden z jego statków był podejrzewany o sabotaż na Bałtyku, ale zarzutów nie postawiono. Cała sprawa ma szersze tło: dostawy rosyjskich ryb do Europy przez Holandię zasilają budżet Rosji. Pojawiają się też podejrzenia wobec rosyjskich statków chłodni o szpiegostwo.
2025-02-19, 12:16
Norweska firma SilverSea ściśle współpracuje z rosyjskimi partnerami, a jej flota pływających chłodni regularnie zawija do Murmańska i rosyjskich portów nad Morzem Bałtyckim - informuje portal The Barents Observer.
Co na to kierownictwo spółki? Firma twierdzi, że handluje tylko rybami. - Rybami można handlować z Rosjanami, tak postanowiły władze Norwegii i Europy - oznajmia Tormod Fossmark, dyrektor generalny SilverSea. - Nie stosujemy samosankcji - dodaje.
Statki zabierają ryby w Murmańsku i potem transportują je do portów europejskich, głównie do Holandii. Fossmark nie widzi żadnego problemu w wyładowywaniu rosyjskich ryb w holenderskich portach i tłumaczy, że wszystko jest zgodne z prawem, zauważa The Barents Observer.
Podejrzany incydent ze statkiem firmy Silver Sea
Jedna z pływających chłodni tej firmy była ostatnio podejrzewana przez łotewskie władze o przyczynienie się do uszkodzenia jej kabla. Statek SilverSea - Silver Dania - został nawet zatrzymany w styczniu w Tromso w Norwegii pod zarzutem sabotażu. Ale szef firmy odrzuca wszelkie oskarżenia i mówi, że śledztwo w tej sprawie prowadzone w Szwecji nic nie wykazało.
REKLAMA
Na Silver Danii Fossmark zatrudnia Rosjan. Nie wiadomo, jak jest na innych statkach jego floty.
Rybny biznes ma się bardzo dobrze
Portal The Barents Observer przypomina, że norweska firma prowadzi handel z krajem prowadzącym agresywną wojnę w Ukrainie. I oczywiście środki z budżetu Rosji ją finansują. Można dodać, że agresja Rosji może obrócić się także przeciwko innym państwom, a wrogie działania hybrydowe przeciw państwom europejskim Moskwa prowadzi od lat. I te także przecież są finansowane z budżetu państwa.
REKLAMA
Potężne firmy przemysłu rybnego w Murmańsku oczywiście współpracują z Kremlem. Do tego stopnia, że ich statki w co najmniej kilku przypadkach podejrzewano o szpiegostwo.
W 2024 z tego powodu statek chłodnia Biełomorie otrzymał zakaz wstępu do portów holenderskich, m.in. w Velsen.
Rosja jest kluczowym dostawcą białej ryby na rynek europejski. Ta trafia na nasz kontynent głównie przez Holandię - pisał w grudniu The Barents Observer. Ładunki właściwie nie są sprawdzane. - W 2023 r. byłoby to łącznie 98 milionów kilogramów, a rosyjskie statki chłodnicze wypełnione rybami przybywały do holenderskich portów niemal co tydzień - relacjonowali dziennikarze.
W ostatnim czasie ustalono, że także biznesmeni z otoczenia dyktatora Łukaszenki angażują się w rybne biznesy, z braćmi Rotenbergami, przyjaciółmi Władimira Putina. Zarabiają m.in. na kwotach na połowy - można je odsprzedawać. Z kolei na Białorusi budują nowe zakłady rybne.
REKLAMA
Będą sankcje?
Portale branżowe piszą, że cała UE, na czele z Niemcami, jest strukturalnie uzależniona od ryb z Rosji. Przypominają o tym za każdym razem, gdy pisze się o nowym projekcie sankcji. Niemcy nie dysponują wystarczającą liczbą statków do połowów. Problem dotyczy jednak całej UE, piszą portale branżowe.
W środę wysłannicy UE uzgodnili 16. pakiet sankcji przeciwko Rosji, poinformowali w poniedziałek dyplomaci UE. Obejmuje on zakaz importu aluminium pierwotnego i sprzedaży konsol do gier, a także umieszczenie na liście sankcyjnej 73 statków floty cieni. Nie ma jednak doniesień o sankcjach na rosyjskie połowy.
***
REKLAMA
Źródła: The Barents Observer/https://buromedia.io//Biełsat/agkm/kor
REKLAMA