Polacy znaleźli skarb na dnie Bałtyku. Archeolodzy zrobili degustację
Szwedom udało się wydobyć część zatopionego u brzegów wyspy Olandia skarbu, który odkryli w 2024 roku Polacy. Było to między innymi 100 butelek szampana, który był transportowany na dwór cara Rosji Aleksandra II. Archeolodzy otworzyli jeden trunek - oto, jak im smakował.
2025-05-25, 09:31
- Latem 2024 roku polscy nurkowie z grupy Baltictech odkryli na dnie Bałtyku w pobliżu wyspy Olandia wrak 16-metrowego drewnianego szkunera, który przewoził ponad sto butelek szampana, wina i wody mineralnej, a także porcelanę.
- Zatonął on w 1861 roku w drodze do rosyjskiego cara Aleksandra II.
- W maju 2025 roku szwedzcy archeolodzy przeprowadzili ekspedycję w celu wydobycia części artefaktów, a jeden z odnalezionych 170-letnich szampanów został poddany degustacji i wstępnej analizie.
Skarb w postaci 170-letnich butelek szampana odnalazła w lipcu 2024 roku grupa polskich nurków z Trójmiasta, działająca pod nazwą Baltictech. Na południe od szwedzkiej wyspy Olandia Polacy zlokalizowali wrak 16-metrowego drewnianego szkunera. Okazało się, że statek ten, nazwany Henrik i pochodzący z Holandii, zatonął podczas sztormu w 1861 roku.
Szwedzi wydobyli carskiego szampana. Smakuje jak "stary strych"
Na początku maja 2025 roku Szwedzi przeprowadzili ekspedycję nurkową do zatopionego wraku. Głównym celem tych działań było wydobycie kilku wybranych artefaktów z wraku oraz poddanie ich szczegółowym badaniom. Równolegle trwają intensywne prace nad analizą źródeł historycznych, aby dowiedzieć się więcej na temat załogi statku oraz jego cennego ładunku.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów badań było sprawdzenie stanu i smaku wiekowego szampana. Szwedzki archeolog państwowy, Magnus Petersson, wraz z doświadczonym sommelierem, podjęli się tego zadania, dokonując niewielkiego testu zawartości jednej ze 100 butelek odnalezionych na wraku.
- Szampan zachował się w całkiem dobrym stanie, ale nie był już nasycony dwutlenkiem węgla, a zawartość była nieco mętna – przekazał PAP Petersson. Archeolog opisał smak 170-letniego szampana jako słodki, owocowy, z wyraźnie wyczuwalną nutą starego, zapuszczonego strychu, co z pewnością odbiega od współczesnych standardów degustacji tego typu trunków.
REKLAMA
W przedsięwzięcie związane z badaniem odnalezionego szampana zaangażował się również renomowany producent tego trunku, francuska firma Roederer, która działa nieprzerwanie od lat i w odpowiedzi na odkrycie wysłała do Szwecji swojego eksperta. - Bardzo im zależy, aby dokonać analizy chemicznej trunku i porównać ze współczesnym szampanem – wyjaśnił Petersson. Ta analiza może dostarczyć bezcennych informacji na temat ówczesnych metod produkcji szampana oraz jego ewolucji na przestrzeni ponad półtora wieku.
Dalsze losy odnalezionego skarbu wciąż pozostają częściowo niewiadomą. Według archeologa kolejnym krokiem będzie publikacja szczegółowego raportu z przeprowadzonych badań i analiz. Nie ma jeszcze pewności, czy wyłowiony z wraku szampan trafi na wystawę do jednego z muzeów, ani co ostatecznie stanie się z resztą cennego ładunku, który nadal spoczywa na dnie Bałtyku we wraku szkunera Henrik.
Źródło: PAP/MT
REKLAMA