Trump wściekły na Muska. Zerwanie kontaktów, groźby i nowe oskarżenia

Prezydent USA nie jest zainteresowany rozmową ze swoim niedawnym współpracownikiem - biznesmenem Elonem Muskiem. Informują o tym źródła w Białym Domu, cytowane przez agencję Reutera. Prezydent USA i najbogatszy człowiek świata publicznie się krytykują i kierują groźby pod swoim adresem.

2025-06-06, 15:20

Trump wściekły na Muska. Zerwanie kontaktów, groźby i nowe oskarżenia
Konflikt narasta. Donald Trump nie chce rozmawiać z Elonem Muskiem. Foto: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL

Musk na wojennej ścieżce z Trumpem

Niemal natychmiast po opuszczeniu administracji Trumpa, Elon Musk zaczął krytykować jego ustawę budżetową, która - zdaniem miliardera - doprowadzi USA do bankructwa. Prezydent odpowiedział, że biznesmen jest w błędzie.

Donald Trump skrytykował Muska przy okazji spotkania z kanclerzem Niemiec. Według niego ataki są skutkiem odebrania dofinansowania do zakupu Tesli. Elon Musk, który przeznaczył na kampanię Donalda Trumpa prawie 300 milionów dolarów, odpowiedział w mediach społecznościowych, że prezydent nie wygrałby wyborów prezydenckich, gdyby nie jego pomoc. Zagroził też, że jeśli amerykański przywódca cofnie kontrakty dla jego firmy SpaceX, będzie to oznaczać koniec Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. 

Trump na liście Epsteina?

Elon Musk na tym jednak nie skończył. Miliarder przekonuje, że Trump był na "liście Epsteina" - spisie osób wykorzystujących nieletnie dziewczyny. "Czas zrzucić naprawdę wielką bombę. Donald Trump znajduje się w aktach Epsteina, dlatego nie zostały one upublicznione" - stwierdził i dodał, że "prawda wyjdzie na jaw".

Administracja Donalda Trumpa od miesięcy znajduje się pod rosnącą presją ze strony skrajnej prawicy oraz internetowych influencerów, którzy żądają ujawnienia tzw. akt Epsteina. Były multimilioner w 2019 roku popełnił samobójstwo w federalnym więzieniu w Nowym Jorku. Trump przyjaźnił się niegdyś z Epsteinem, ale nigdy nie przedstawiono dowodów na jego udział w przestępstwach seksualnych.

REKLAMA

Współpracownik Trumpa grozi Muskowi deportacją

Były doradca prezydenta USA ocenił z kolei, że Elon Musk powinien być deportowany. W wywiadzie dla New York Times'a Stephen Bannon powiedział, że powinno się przeprowadzić dochodzenie w sprawie statusu imigracyjnego najbogatszego człowieka na świecie, pochodzącego z RPA.

Bannon, gospodarz podcastu War Room, to jeden z bardziej znanych na amerykańskiej prawicy krytyków Muska i Departamentu Wydajności Rządowej (DOGE). Miliardera oskarżał m.in. o stawianie swojego prywatnego interesu ponad narodowy.

J.D. Vance za Trumpem

Głos w sprawie sporu zabrał też wiceprezydent J.D. Vance, który mimo dobrych relacji z Muskiem opowiedział się po stronie Trumpa. "Prezydent Trump zrobił więcej niż ktokolwiek inny w moim życiu, aby zdobyć zaufanie ruchu, któremu przewodzi. Jestem dumny, że stoję obok niego" - oznajmił we wpisie na platformie X.

Czytaj także:

Źródło: Reuters/Polskie Radio/jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej