Kim Dzong Un przybył do Chin opancerzonym pociągiem. Zabrał córkę. "Sygnał dla świata"

Do Chiny opancerzonym pociągiem przyjechał Kim Dzong Un. Weźmie tam udział w paradzie wojskowej. Zabrał ze sobą córkę, która może być szykowana na przejęcie władzy w Korei Północnej. 

2025-09-02, 19:09

Kim Dzong Un przybył do Chin opancerzonym pociągiem. Zabrał córkę. "Sygnał dla świata"
Kim Dzong Un przybył do Chin w towarzystwie córki. Foto: Xinhua

Kim Dzong Un przybył do Chin. "W ciepłej atmosferze"

We wtorek 2 września do Pekinu przybył przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. Ma on wziąć udział w środowej paradzie wojskowej z okazji 80. rocznicy "zwycięstwa" nad Japonią i zakończenia II wojny światowej. Koreańska agencja KCNA poinformowała, że Kim przybył specjalnym opancerzonym pociągiem.

Przywódca został powitany przez ministra spraw zagranicznych Wang Yi i innych wysokich rangą przedstawicieli chińskich władz "w ciepłej atmosferze". Kim wyraził zadowolenie z ponownej wizyty w Chinach po sześciu latach i podziękował przywódcy Xi Jinpingowi oraz chińskiej partii, rządowi i narodowi za "entuzjastyczne i serdeczne przyjęcie".

Córka Kima przyszłym przywódcą Korei Północnej?

Z opublikowanych zdjęć wynika, że Kim Dzong Ug zabrał ze sobą swoją córkę Dzu Ae, która wysiadała tuż za nim, przed ministrą spraw zagranicznych. Agencja Yonhap zwróciła uwagę, że protokół dyplomatyczny reżimu zezwala tylko córce Kima na obecność między nim a wysokiej rangi urzędnikiem. "To wzmacnia spekulacje o jej przygotowywaniu do przyszłego przywództwa" - zaznaczyła agencja Yonhap.

Chiny. Parada 80. rocznicy "zwycięstwa"

Udział Kim Dzong Una w paradzie wojskowej jest postrzegany jako znaczący krok w celu odbudowy tradycyjnie bliskich stosunków z Chinami i poprawy wizerunku Korei Północnej na arenie międzynarodowej. Koreański przywódca ma stanąć "ramię w ramię" z przywódcami Chin i Rosji. Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu oceniła, że obecność tych przywódców "wyśle silny sygnał do świata o ich umacniającej się trójstronnej solidarności".

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/BBC/tw

Polecane

Wróć do strony głównej