Rozejm naruszony? Netanjahu: odpowiemy siłą na atak Hamasu
Izraelskie wojsko potwierdziło naloty w Strefie Gazy, mające być odpowiedzią na uderzenia bojowników. - Odpowiemy siłą na ataki Hamasu na nasze wojska - oświadczył premier Izraela Benjamin Netanjahu. Do starć miało dojść w Rafah, jednak zbrojne skrzydło Hamasu zaprzeczyło, by miał z tym coś wspólnego.
2025-10-19, 14:11
Gaza. Hamas "naruszył rozejm"?
Według Tel-Awiwu bojownicy Hamasu przeprowadzili kilka ataków na izraelskie siły poza tzw. "żółtą linią" - strefą buforową między stronami konfliktu. Armia twierdzi, że użyto m.in. granatnika przeciwpancernego i prowadzono ogień snajperski. Izrael uznał to za "rażące naruszenie rozejmu". Odpowiedzią były naloty w południowej części Strefy Gazy.
"Po naruszeniu zawieszenia broni przez Hamas, premier Netanjahu przeprowadził konsultacje z ministrem obrony i wysokimi rangą urzędnikami bezpieczeństwa oraz polecił podjęcie zdecydowanych działań przeciwko celom terrorystycznym w Strefie Gazy" - przekazało biuro szefa rządu Izraela.
Hamas odpiera zarzuty o nieprzestrzeganie rozejmu. Izzat al-Riszek, wysoki rangą przedstawiciel organizacji, stwierdził: "to okupacja nadal narusza zawieszenie broni, a Izrael chce usprawiedliwiać swoje zbrodnie". Jego zdaniem Netanjahu próbuje wycofać się ze zobowiązań porozumienia, starając się jednocześnie uniknąć odpowiedzialności przed mediatorami.
Później zbrojne skrzydło palestyńskiego Hamasu, Brygady Al-Kasama, oświadczyło, że nie wie o starciach w Rafah na południu Strefy Gazy oraz że przestrzega rozejmu. Według Palestyńczyków izraelskie siły miały 47 razy naruszyć warunki rozejmu - zginęło 38 osób, a ponad 140 zostało rannych.
Źródło: Polskie Radio/PAP/ms