Zabicie przywódcy Al-Kaidy. "Sygnał dla Rosji i Chin, że USA się nie zawahają"
Zabicie przywódcy Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego mogło być sygnałem dla Rosji i Chin, że Biden nie jest miękki i USA się nie zawahają - ocenił w rozmowie z PAP ekspert ds. chińskich z warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) dr Michał Bogusz. Przyznał jednocześnie, że Chiny mogą zignorować ten sygnał z powodu swojego "skrzywienia ideologicznego".
2022-08-03, 09:37
Chiny i Rosja uważane są za nieformalnych sojuszników, którzy wspólnie starają się podważyć obecny ład światowy z dominującą pozycją USA. Według Bogusza prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca ChRL Xi Jinping "zdecydowali się na wielką rozgrywkę o zmianę porządku światowego po chaotycznym wycofaniu się Amerykanów z Afganistanu" latem 2021 roku.
- Odebrali, moim zdaniem błędnie, wycofanie się (prezydenta USA Joe) Bidena jako dowód jego słabości, kiedy w rzeczywistości to był dowód jego zdecydowania. Podjął decyzję wbrew wojskowym, wiedząc, że zapłaci za to sporą cenę polityczną - zauważa ekspert.
- Teraz zabicie al-Zawahirego w Kabulu, w tym momencie, to może sygnał, że Biden nie jest miękki - twierdzi Bogusz. Jego zdaniem przekaz skierowany do Rosji i Chin brzmiał: "Nie uważajcie, że się cofniemy lub zawahamy".
Chiny skrzywione ideologicznie
Analityk OSW ocenia jednak, że komunistyczne władze w Pekinie zignorują ten ostrzegawczy sygnał z powodu własnego skrzywienia ideologicznego i wiary w rzekomy "schyłek Zachodu".
REKLAMA
- Ideologia mówi, że Zachód się kończy, więc jeżeli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów - podsumowuje dr Bogusz.
Putin spotkał się z Xi w Pekinie w lutym, na krótko przed rozpoczęciem przez Rosję inwazji na Ukrainę. Po spotkaniu oba kraje opublikowały oświadczenie, które część ekspertów określała jako manifest na rzecz nowego ładu światowego. W dokumencie oba państwa zadeklarowały przyjaźń "bez granic", bez "zakazanych obszarów dla współpracy". Chiny poparły żądania Rosji wobec NATO, a Moskwa opowiedziała się po stronie Pekinu w kwestii Tajwanu.
Zabicie przywódcy Al-Kaidy a napięte relacje z Chinami
Relacje amerykańsko-chińskie są obecnie bardzo napięte. Oba kraje spierają się ze sobą na wielu obszarach: od gospodarki, handlu i technologii, przez źródła pandemii Covid-19, prawa człowieka i traktowanie mniejszości etnicznych i religijnych w Chinach, po ograniczanie autonomii Hongkongu i chińskie roszczenia terytorialne na okolicznych morzach. W ostatnim czasie znacznie wzrosły również napięcia związane z Tajwanem, który władze w Pekinie uważają za część terytorium ChRL.
Zawahiri, najbardziej poszukiwany terrorysta świata i jeden ze współorganizatorów ataków na USA 11 września 2001 r., został zabity w nocy z soboty na niedzielę w stolicy Afganistanu – Kabulu. Wiceprezydent USA Kamala Harris oświadczyła we wtorek, że zabijając przywódcę Al-Kaidy, Stany Zjednoczone dotrzymały obietnicy złożonej po wyjściu z Afganistanu, że nadal będą w stanie chronić Amerykanów przed zagrożeniem terroryzmu.
REKLAMA
- Pelosi na Tajwanie. "Będziemy chronić demokrację przed autorytaryzmem"
- Echa wizyty Pelosi na Tajwanie. Szczęsnowicz: to wyraz poparcia dla Tajpej i pogrożenie palcem Pekinowi
- Pelosi na Tajwanie. Ekspert z PISM: otoczenie Bidena podkreślało, że ta wizyta nie jest mu na rękę
Zobacz: poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski w Polskim Radiu 24
ASP
REKLAMA