Ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś uważa, że ONZ powinien się zająć sprawą porywanych ukraińskich dzieci i przymusowych ich adopcji. - Widzimy tu rolę dla ONZ - Rady Praw Człowieka ONZ, Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Trzeciego Komitetu Zgromadzenia Ogólnego, Komitetu Praw Dziecka - wyliczał polski ambasador. Ta sprawa ma być więc poruszona na spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ.
00:56 12265058_1.mp3 Sprawa porywanych ukraińskich dzieci i sankcje wobec Białorusi - te tematy ma poruszyć jutro Polska podczas rozmowy z sekretarzem generalnym ONZ na szczycie w Brukseli (IAR/Beata Płomecka)
"W UE trwa impas"
Jeśli chodzi o sankcje wobec Białorusi, to obecnie trwa w Unii impas. Portugalia wraz z Guterresem powołuje się na bezpieczeństwo żywnościowe, problemy w biedniejszych krajach, i chce wyłączenia z restrykcji potaszu, czyli soli potasowych. Na to nie chcą się zgodzić Polska i Litwa.
- Potasz jest głównym produktem eksportowym Białorusi i zasila białoruski budżet. Wszelkiego rodzaju działania, żeby umożliwić eksport tego potaszu przez terytorium Unii Europejskiej, są dużym błędem - powiedział ambasador Andrzej Sadoś. Te argumenty usłyszy jutro Antonio Guterres.
Czytaj także:
IAR/Beata Płomecka/jb