Śmierć Matthew Perry'ego. Media dotarły do wstępnych wyników sekcji zwłok i badań toksykologicznych
Wstępne wyniki badań toksykologicznych nie wskazują na to, aby Matthew Perry zmarł wskutek przedawkowania fentanylu i metamfetaminy - przekazał amerykański tabloid TMZ.
2023-11-01, 17:40
Autorzy artykułu zaznaczyli jednak, że bardziej szczegółowe badania toksykologiczne wciąż trwają, a zebranie wszystkich wyników może potrwać od 4 do 6 miesięcy. Badania mają wykazać, czy we krwi Perry'ego znajdowały się inne substancje psychoaktywne (poza wykluczonymi właśnie fentanylem i metamfetaminą). Sprawdzony zostanie również poziom stężenia leków na receptę, które zostały znalezione w domu aktora.
Jak poinformował dziennik "New York Times", powołując się na kapitana Scota Williamsa z policji w Los Angeles, nic nie wskazuje na to, że 54-letni aktor mógł paść ofiarą zabójstwa. Niemniej TMZ zaznacza, że jeżeli wyniki sekcji wykażą nieprawidłowości, które wskazywałyby na znamiona przestępstwa, wówczas śledztwo będzie kontynuowane.
Matthew Perry nie żyje. Przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków
Gwiazdor popularnego serialu "Przyjaciele", w którym wcielił się w rolę Chandlera Binga, został w sobotę po południu znaleziony martwy w swym domu w Los Angeles.
REKLAMA
Z nieoficjalnych informacji wynika, że aktor tego samego dnia przez dwie godziny grał w pickleball - sport podobny do tenisa, ale rozgrywany na mniejszym korcie. Po meczu skontaktował się ze swoim asystentem. I to on - po przyjeździe do rezydencji aktora - znalazł jego ciało w wannie z hydromasażem.
W opublikowanej w ubiegłym roku autobiografii Matthew Perry przyznał, że przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i leków.
Perry urodził się 19 sierpnia 1969 roku w Williamstown w stanie Massachusetts. Wychowywał się w Kanadzie i spędził tam wiele lat swojego dzieciństwa, zanim przeniósł się do Los Angeles.
łl/TMZ, PAP
REKLAMA