Rosyjscy i chińscy szpiedzy destabilizują Francję. Szokujący raport

We Francji ukazał się szokujący raport Delegacji Wywiadu Parlamentarnego ukazujący skalę wpływu rosyjskich i chińskich szpiegów, którzy "sieją spustoszenie" w wielu firmach i branżach prowadząc operacje dezinformacji. Okazuje się, że Rosjanie ingerują też w procesy wyborcze.

2023-11-03, 14:02

Rosyjscy i chińscy szpiedzy destabilizują Francję. Szokujący raport
Rosyjscy i chińscy szpiedzy destabilizują Francję. Szokujący raport. Foto: Shutterstock/ViChizh

Raport Delegacji Wywiadu Parlamentarnego (DPR) ostrzega przed infiltracją ze strony Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR) i Służby Wywiadu Wojskowego (GRU) Rosji.

Rosjanie ingerują w procesy wyborcze

Jak podkreślono w raporcie, "system rosyjskich służb we Francji pozostaje aktywny", a Rosja nieustannie próbuje umieszczać tajnych agentów we Francji i krajach Zachodu po nakazie wyjazdu 41 dyplomatów, uznanych za persona non grata i wydalonych dzień po inwazji na Ukrainę, w tym sześciu przyłapanych przez francuski wywiad podczas działań operacyjnych. 500 innych dyplomatów podlega formularzowi zakazującemu wjazdu na terytorium Francji. 

"Strategia rosyjskiego rządu ma również na celu przyciągnięcie byłych przywódców europejskich do swojej strefy wpływów poprzez ich udział w zarządach dużych grup" - stwierdza raport, w którym wymieniono m.in. byłego premiera Francois Fillona, byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i byłego szefa fińskiego rządu Esko Aho oraz kanclerza Austrii Christiana Kerna.

"Zamknięcie rosyjskich mediów w Europie (Russia Today i Sputnik) umożliwiło ograniczenie zakresu wojny informacyjnej, prowadzonej przez Rosję, niemniej jednak prowadzi to do przesunięcia zasobów do Afryki, nie tylko tej francuskojęzycznej" - wskazują autorzy raportu.

REKLAMA

Chińscy szpiedzy 

Rosjanie ingerują również w procesy wyborcze - ostrzega raport, przypominając "przecieki Macrona" ze sztabu wyborczego prezydenta podczas wyborów prezydenckich w 2017 r. Autorzy opracowania poświęcili również wiele uwagi szpiegostwu ze strony Chin. "Chiny są zagranicznym mocarstwem zdecydowanie najbardziej aktywnym w zakresie szpiegostwa w laboratoriach naukowo-badawczych, w szczególności w zakresie finansowania oferowanego średnim strukturom uniwersyteckim, które mogą cierpieć z powodu braku zasobów" - wskazano w raporcie.

"Chiński wywiad zewnętrzny może pochwalić się liczbą ponad 250 tys. agentów, zaś francuski ma ich około 7 tys." - przypomina dziennik "Le Figaro". Według raportu Chiny zatrudniają rzeszę komentatorów, którzy w mediach społecznościowych poprawiają wizerunek tego kraju, zaś każdy artykuł w pozytywnych barwach przedstawiający ten kraj może liczyć na gratyfikację w wysokości 50 centów. 

Czytaj także:

We francuskiej gospodarce chińskie inwestycje określa się jako "bardzo dynamiczne", jeśli chodzi o pozyskiwanie kapitału, a nawet wykupywanie spółek, a francuskie służby "udokumentowały ryzyko dotyczące francuskich firm biotechnologicznych z potencjalnym przeniesieniem licencji w dziedzinie wirusologii lub onkologii", a także "MŚP specjalizujących się w technologiach przyszłości, jak informatyka kwantowa, nauka o danych".

REKLAMA

Wreszcie, na poziomie kulturowym instytuty języka Konfucjusza, jak twierdzą parlamentarzyści, "służą przede wszystkim strategii wywierania wpływu i pozytywnej narracji, która ma służyć interesom partii".

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej