Dwie walizki na dnie stawu
W Arezzo w Toskanii policja spuściła wodę ze stawu w miejskim parku, aby wydobyć dwie walizki, skradzione ambasadorowi Nikaragui.
2007-09-11, 22:27
W Arezzo w Toskanii policja spuściła wodę ze stawu w miejskim parku, aby wydobyć dwie walizki, skradzione ambasadorowi Nikaragui. Złodzieje wzgardzili ich zawartością i dyplomata odzyskał je - nie licząc dodatkowych litrów wody - w nienaruszonym stanie.
Walizki skradziono z samochodu zaparkowanego w Arezzo przed willą syna Licio Gellego, byłego wielkiego mistrza nielegalnej loży masońskiej P2, z którym ambasador Nikaragui jest w wielkiej zażyłości. Nie do tego jednak stopnia, by wnosić do jego domu bagaże. Skorzystali z tego złodzieje, którzy włamali się do auta, w nadziei, że walizki zawierają coś cennego.
Tymczasem dyplomata przewoził w nich jedynie dokumenty i pieczęcie. Zawiedzeni złoczyńcy wrzucili łup do pobliskiego stawu. Rano przechodnie zauważyli unoszące się na jego powierzchni papiery. Zawiadomiono policję, która natychmiast skojarzyła to z wcześniejszym włamaniem do samochodu ambasadora. Ze stawu wypompowano wodę i wydobyto dyplomatyczny bagaż.
REKLAMA