Miękkie serce bandyty

Niespodziewany prezent od napadniętej kobiety zmiękczył serce bandyty.

2007-12-28, 14:05

Miękkie serce bandyty

Niespodziewany prezent od napadniętej kobiety zmiękczył serce bandyty.

73-letnia mieszkanka północy Włoch była pewna, że jej stojący na odludziu domek jest twierdzą nie do zdobycia. Przekonała się jednak, że jest inaczej, kiedy któregoś wieczoru bez większego trudu włamało się do niej dwóch osobników w kominiarkach. Zażądali pieniędzy. Kobieta powiedziała, że najpierw musi wziąć lekarstwo na serce, które zaczęło jej walić ze zdenerwowania. Jeden z rabusiów nie chciał na to pozwolić, drugi przekonał go jednak, by się zgodził, wie bowiem, co to znaczy - jego matka także choruje na serce. Wówczas napadnięta kobieta odsypała mu kilka tabletek, mówiąc: "Proszę to wziąć dla mamy!. Niech zażywa je dwa razy dziennie, na pewno zaraz poczuje się lepiej". Bandytom odjęło mowę. Potem ten obdarowany z widocznym zażenowaniem przeprosił za najście. Po chwili obu rabusiów już nie było.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej