Europejski Dzień Otyłości. Walczymy już z epidemią?

2017-05-20, 08:00

Europejski Dzień Otyłości. Walczymy już z epidemią?
Otyłość chorobą XXI w. Dietetyk i maratończyk mówią w PR24 o drodze ku zdrowemu życiu. Foto: Jakub Cejpek/Shutterstock.com

Walka z otyłością jest jednym z największych zdrowotnych wyzwań XXI wieku. Wśród niewielu krajów europejskich, w których odsetek osób chorych wzrósł o ponad 5 procent, znajduje się Polska. Obecnie w naszym kraju łącznie na nadwagę i otyłość choruje ok. 70 proc. społeczeństwa, czyli ok. 26 milionów. 

Przerażające dane

W Europie otyłość osiągnęła rozmiary epidemii. Jak podaje Europejskie Towarzystwo Badań nad Otyłością, przeciętny Europejczyk każdego dnia spędza średnio 5 godzin siedząc. 42 proc. mieszkańców naszego kontynentu nigdy nie ćwiczyło. 60 proc. z nas wsiada do samochodu, aby pokonać nie tylko długie, ale i krótkie dystanse, a tylko 19 proc. korzysta ze środków transportu publicznego. Polska znalazła się wśród niewielu krajów europejskich, w których w ciągu ostatnich 8 lat odsetek osób z otyłością wzrósł o ponad 5 proc. Według naukowców przy zachowaniu takiej tendencji w 2035 roku co trzeci dorosły Polak będzie chorował na otyłość.

W Europie zamieszkanej przez 745 milionów ludzi, na otyłość choruje ok. 23 proc. kobiet i 20 proc. mężczyzn.


Choroba, która wiele nas kosztuje

Otyłość kosztuje Europę 70 miliardów euro rocznie. Tyle wydają wszystkie kraje na opiekę zdrowotną, leczenie chorób współtowarzyszących otyłości oraz na wsparcie socjalne osób, które z powodu otyłości nie mogą pracować. Już teraz w Europie zamieszkanej przez 745 milionów ludzi, na otyłość choruje ok. 23 proc. kobiet i 20 proc. mężczyzn. Dane z Polski budzą trwogę. Na nadwagę, czyli stan przedotyłościowy i otyłość choruje blisko 70 proc. społeczeństwa, czyli ok. 26 milionów. Z czego blisko 700 tysięcy choruje na otyłość III stopnia, zwaną też olbrzymią i wymaga leczenia chirurgicznego.

Współczesny Europejczyk spożywa dziennie ok. 500 kcal więcej niż ten, który żył 40 lat temu. Daliśmy się także złapać w marketingową pułapkę wielkości nie dostrzegając, że 1 porcja przekąski słodkiej, słonej lub kalorycznego napoju powiększyła się od 1960 r. od 20 do 100 proc.

Do czego to prowadzi?

Otyłość jest rezultatem niepożądanego przyrostu masy ciała, spowodowanego dodatnim bilansem energetycznym – spożywaniem większej ilości kalorii niż jest zużywane przez daną osobę. Ludzie otyli mają zwiększone ryzyko rozwoju wielu poważnych schorzeń, takich jak cukrzyca insulinoniezależna (typu 2), choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze i udary mózgu, choroby pęcherzyka żółciowego, niektóre rodzaje raka (raka endometrium, jajników, piersi, szyjki macicy, prostaty, jelita grubego, pęcherzyka żółciowego, trzustki, wątroby i nerek) oraz pojawienia się problemów psychospołecznych.

Aby zwrócić uwagę społeczeństwa na palący problem otyłości, Europejskie Towarzystwo Badań nad Otyłością powołało Europejski Dzień Otyłości, obchodzony co roku w trzecią niedzielę maja. W tym roku święto przypada 20. maja i odbywa się pod hasłem ''Dla zdrowej przyszłości! Walczmy z otyłością razem!".

Środowisko, w którym żyjemy – dom, szkoła, miejsce pracy, środki transportu itd. – często zniechęcają do aktywności fizycznej. Szacuje się, że w Europie, w połowie przypadków, samochody są używane do pokonania trasy nie przekraczającej 5 km. Tę samą odległość można pokonać rowerem w ciągu 15-20 minut, a pieszo w ciągu 30-50 minut. Badania przeprowadzone ostatnio w Danii i Wielkiej Brytanii pokazują, że regularna i umiarkowana aktywność fizyczna może wydłużyć życie człowieka o 3-5 lat.

W Europie zamieszkanej przez 745 milionów ludzi, na otyłość choruje ok. 23 proc. kobiet i 20 proc. mężczyzn.

Co możemy zrobić?

Program ograniczenia epidemii otyłości powinien obejmować dwie strategie. Pierwszą z nich jest promowanie zdrowego żywienia, co oznacza zmniejszenie spożycia tłuszczów i cukru oraz zwiększenie konsumpcji warzyw i owoców. Druga polega na zwiększeniu poziomu aktywności fizycznej. Żywność sprzyjająca racjonalnemu żywieniu powinna być tańsza i łatwiej dostępna w sklepach, miejscach pracy i stołówkach szkolnych. Nie należy promować żywności i napojów wysokoenergetycznych. Należy ograniczyć ich dostępność oraz zastąpić je niskoenergetycznymi produktami o wysokiej wartości odżywczej. Wszystkim ludziom należy ułatwiać i umożliwiać podejmowanie codziennej aktywności fizycznej (chociażby poprzez wykorzystanie aktywnych metod przemieszczania się) poprzez wdrażanie programów realizowanych w szkołach i zakładach pracy. Zmiana zachowań wymaga aktywnego uczestnictwa sektora publicznego (w tym handlu, rolnictwa, zdrowia, transportu, pracy, gospodarki przestrzennej, edukacji i sportu) samorządów i społeczności lokalnych oraz prywatnych przedsiębiorców z branży spożywczej i supermarketów. Olbrzymią rolę w promowaniu zdrowego stylu życia pełnią media. Z zachęcania ludzi do zdrowego odżywiania się i aktywności fizycznej płyną ogromne korzyści, które wykraczają poza sferę zdrowia, obejmując inne dziedziny gospodarki i rozwoju krajów.

 


Źródła: materiały prasowe, WHO

 

 

Aleksandra Rybińska

Polecane

Wróć do strony głównej