Norweżki wygrały mecz, a później urwały windę
Piłkarki ręczne z Norwegii tak cieszyły się ze zwycięstwa, że po wejściu do hotelowej windy zaczęły skakać i urwały ją.
2009-12-13, 18:31
Norweskie piłkarki ręczne po wygraniu dramatycznego meczu grupowego z Rumunią (wynik 25:24) podczas mistrzostw świata w Chinach tak się cieszyły, że po wejściu do hotelowej windy zaczęły skakać. Ta zatrzymała się między piętrami, a następnie urwała.
Grupa siedemnastu Norweżek weszła do windy, nie zwracając uwagi na tabliczkę informującą o maksymalnym obciążeniu obliczonym na kilka osób.
– Faktycznie, trochę skakałyśmy. Winda zatrzymała się pomiędzy piętrami. Przez pół godziny stałyśmy w takim ścisku, że niektóre z nas zaczęły mdleć. Po skontaktowaniu się przez telefon wewnętrzny z obsługą, chyba doszło do nieporozumień językowych i włączono nam... chińską muzykę – powiedziała Camilla Herrem.
– Wtedy wpadłyśmy w panikę. Kiedy zaczęłyśmy się z gorącą rozbierać, winda pod wpływem ruchu całej grupy nagle się poruszyła i zaczęła spadać – relacjonuje Herrem.
REKLAMA
Winda spadła z piątego piętra na parter. – Na szczęście żadnej zawodniczce nic się nie stało – poinformowała Tonje Larsen. Przyznała, że już nigdy nie będą wsiadać całym zespołem do jednej windy.
łk, TVP Info, PAP Life
REKLAMA