Armia ma w sejfie opowieści o UFO

Siły wojskowe Nowej Zelandii przez lata gromadziły różne relacje o UFO. Nie wiadomo dlaczego, bo jak zapewnia rzecznik, nigdy ich nie analizowano.

2010-12-22, 12:02

Armia ma w sejfie opowieści o UFO
. Foto: źr. Gloimages

Właśnie ujawniono setki raportów dotyczących niezidentyfikowanych obiektów latających. Akta pochodzą z lat 1954- 2009. Wśród nich amatorzy takich zjawisk mogą znaleźć rysunki latających spodków i rzekome przykłady pisma kosmitów - relacjonuje serwis BBC News.

Opisany jest tam między innymi znany podobno w kręgach entuzjastów teorii życia pozaziemskiego przypadek, kiedy to widziano UFO rzekomo w pobliżu miasta Kaikoura w 1978 roku.

Rzecznik sił powietrznych armii Kavae Tamariki powiedział, że wojsko nigdy nie zajmowało się analizowaniem czy ocenianiem tych informacji, po prostu je zbierało.

Dokumenty ujawniono zgodnie z przepisami o prawie do informacji, usunięto jedynie nazwiska i inne dane wrażliwe.

REKLAMA

To około 2000 stron, są tam między innymi raporty członków załóg samolotów, wojskowych i cywilnych, głównie opisujące „światła” widziane na niebie – zauważa BBC. Co zapewne rozczaruje miłośników tematu, oryginalne dokumenty, które były podstawą tych raportów pozostaną zaplombowane w archiwum narodowym.  

agkm, BBC News

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej