Pogrzeb Andrzeja Turskiego we wtorek

2014-01-02, 23:59

Pogrzeb Andrzeja Turskiego we wtorek
. Foto: TVP/PAP/Ireneusz Sobieszczuk

Pożegnanie tego wybitnego dziennikarza radiowego i telewizyjnego odbędzie się 7 stycznia w Warszawie. Msza święta za zmarłego rozpocznie się o godzinie 11.00 w kościele św. Andrzeja Boboli przy Rakowieckiej.

Andrzej Turski zmarł 31 grudnia. Miał 70 lat. Ostatnio był gospodarzem "Panoramy" w TVP 2. Wcześniej był związany z Polskim Radiem.

Niedługo przed śmiercią zrezygnował z prowadzenia "Panoramy". Turski tłumaczył swą decyzję zmęczeniem i wiekiem.

W ostatnich latach ciężko chorował, na początku grudnia miał zawał. Od tego czasu przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej.

Od końca lat 60. związany był z Polskim Radiem. Zaczął w Redakcji Młodzieżowej, której w latach 70. został kierownikiem, a następnie redaktorem naczelnym. Od 1982 roku pełnił funkcję redaktora naczelnego Programu III, a od 1983 roku - dyrektora-redaktora naczelnego Programu I Polskiego Radia.
Współpracę z Telewizją Polską zaczął w 1986 roku. Wspólnie z Józefem Węgrzynem był jednym z inicjatorów powstania "Teleexpressu". Turski był między innymi redaktorem naczelnym TVP1 i wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W latach 1989-2007 prowadził autorski program publicystyczny "7 Dni Świat", a od 2002 do 2013 roku współprowadził "Panoramę".

Andrzej Turski ukończył filologię polską i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1974-1990 należał do PZPR.

Dobrze pamiętają go starsi radiosłuchacze. Mówił do nich w audycjach Studia Rytm , a potem Radiokuriera . Jego pasją była muzyka. Był miłośnikiem gry na gitarze.

– Muzyka to było moje hobby, bardzo kochałem gitarę, ale wiedziałem, że nie będę muzykiem. Wiedziałem, że moja przyszła praca będzie związana z przedmiotami humanistycznymi. Kiedy nastąpił ostry konflikt między grą a pracą, musiałem dokonać bolesnego wyboru i skończyłem w ogóle grę na gitarze w 1968 r. – opowiadał Turski w "Trójkowym Wehikule Czasu".

Dziennikarz został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi.
Andrzej Turski od lat zmagał się z cukrzycą, przeszedł także długą walkę z chorobą nowotworową.

"Wielki głos i wielka inteligencja"

Andrzej Turski był mistrzem krótkiej formy, obecnie tak powszechnej w informacji radiowej i telewizyjnej.
W 2005 roku Andrzej Turski zdobył tytuł Mistrza Mowy Polskiej. Był dwukrotnie laureatem telewizyjnego Wiktora oraz Super Wiktora.

TVN24/x-news

Jak podkreśla Andrzej Siezieniewski, prezes Polskiego Radia, Turski zmienił radio, wprowadził w nim nowe standardy - był współtwórcą nowoczesnego radia.
Zwraca uwagę, że to właśnie Turski stworzył standard tzw. "radia szybko mówionego" - mówienia szybkiego, ale precyzyjnego, z dobrą dykcją i dobrze ustawionym głosem. Ten standard, jak dodaje, powielany jest dzisiaj w radiu, ale też w telewizji.
Andrzej Siezieniewski podkreśla, że Andrzej Turski był wybitnym dziennikarzem, ale też serdecznym i życzliwym człowiekiem. Był też, jak zaznacza, człowiekiem bardzo wymagającym i bezkompromisowym na gruncie profesjonalnym.

- Słuchał innych opinii, potrafił słuchać i wyciągać wnioski co u szefa jest cechą bardzo istotną - wspomina Wiktor Legowicz z radiowej Trójki.

Dziennikarka Trójki Beata Michniewicz wspomina, że Turski był szefem wymagającym, ale nie groźnym.

Robert Lidke, szef naczelnej redakcji gospodarczej PR także wspomina ciekawe metody pracy Turskiego.

- Mówił o pewnych półkach, które ma w głowie i te półki to są różnego rodzaju chwyty dziennikarskie - wspominał Lidke w "Aktualnościach Jedynki". W odpowiednich momentach wyciągał odpowiednią "półkę" i wyjaśniał dziennikarzowi, co powinien zrobić w danej sytuacji.

Andrzej Jonas, redaktor naczelny The Warsaw Voice i przyjaciel Andrzeja Turskiego wspomina, że jego zmarły kolega potrafił połączyć talent i pracowitość.
- Był obdarzony przez los wspaniałym, wyróżniającym go głosem, ale także wielką inteligencją - mówił Jonas na antenie TVP Info.

polskieradio.pl/iz

Polecane

Wróć do strony głównej