W duńskim zoo zabiją kolejną żyrafę? Na razie szukają jej nowego domu

Przypadek zrządził, że zagrożone zwierzę nazywa się tak samo, jak żyrafa zabita w Kopenhadze

2014-02-13, 19:57

W duńskim zoo zabiją kolejną żyrafę? Na razie szukają jej nowego domu
Żyrafa Marius zabita w kopenhaskim zoo. Foto: DK TV2/x-news

Zastrzelony w niedzielę Marius umarł, bo był samcem, który w niedalekiej przyszłości rozpocząłby walkę z osobnikiem starszym od siebie o przywództwo w stadzie.
Dyrekcja zoo tłumaczyła się tym, że nie miała szans na utworzenie oddzielnej zagrody dla nowego stadka żyraf. Nie znaleziono też dla zwierzęcia miejsca w innym ogrodzie zoologicznym.
Podobnie jest w wypadku drugiego Mariusa mieszkającego w jutlandzkim zoo w pobliżu miasta Herning. Ma on już ponad półtora roku i niedługo natura spowoduje, że stanie do walki ze starszym samcem. Dyrekcja ogrodu poszukuje więc dla niego nowego lokum. Otrzymano już propozycję z Czeczenii od prezydenta tej republiki Ramzana Kadyrowa, który chce przyjąć duńską żyrafę do tamtejszego ogrodu zoologicznego. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęto.

O tym, że Mariusa z Kopenhagi można było uratować, mówił w "Dzienniku Polskim" dyrektor krakowskiego ogrodu zoologicznego. - Gdybym tylko wiedział o planie zabicia samca, nasza placówka mogłoby go zabrać z Kopenhagi - powiedział oburzony Józef Skotnicki.

DK TV2/x-news

REKLAMA

Dodał, że wysyła do zarządu Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów żądanie zwołania posiedzenia komisji dyscyplinarnej, poświęconego tej bulwersującej sprawie.  - To karygodne, to są wynaturzenia. Takich rzeczy nie wolno robić. Zupełnie tego nie rozumiem. Duńczycy zrobili z zabicia zwierzęcia w zoo show - mówi dyrektor krakowskiego ogrodu. - Nic tego strasznego show nie tłumaczy. Jeśli samiec żyrafy był mieszańcem, to można go było izolować, trzymać tylko do celów ekspozycyjnych. To, co się stało w zoo w Kopenhadze, jest niemoralne - ocenił Skotnicki.

Dyrekcje obu duńskich ogrodów zoologicznych są zasypywane protestami miłośników zwierząt, a nawet pogróżkami. Skierowane są one szczególnie przeciwko zarządowi stołecznego ogrodu, który popełnił błędy wizerunkowe. Ogłosił między innymi, że mięso zastrzelonego Mariusa stało się pożywieniem hodowanych tam lwów.

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej