Zaborowski: nałożenie sankcji może zmusić Kijów do dialogu

Ekspert od spraw międzynarodowych Marcin Zaborowski uważa, że w odpowiedzi na dramatyczne wydarzenia na Ukrainie, Unia Europejska powinna objąć sankcjami osoby dzierżące władzę.

2014-02-20, 13:17

Zaborowski: nałożenie sankcji może zmusić Kijów do dialogu
Krwawe starcia w Kijowie. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Posłuchaj

Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski powiedział, że sankcje powinny dotknąć osoby wpływowe i mające władzę/IAR
+
Dodaj do playlisty

W czwartek rano z nową siłą wybuchły walki między przeciwnikami władz Ukrainy a siłami MSW na Majdanie. Wiele osób jest zabitych i rannych. Stany Zjednoczone już zdecydowały, że nie wpuszczą na swoje terytorium osób odpowiedzialnych za użycie siły wobec protestujących.
Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski powiedział, że sankcje powinny dotknąć osoby wpływowe i mające władzę.

Starcia na Ukrainie - relacja na żywo

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Co dzieje się w Kijowie [wideo relacja na żywo z Majdanu] >>>

REKLAMA

Ekspert podkreśla jednak, że zwykle nie przynosi skutku uderzenie w całą gospodarkę. Pokazują to przykłady państw objętych sankcjami od wielu lat, jak Kuba, czy Korea Północna.
Marcin Zaborowski uważa, że uderzenie w osoby rządzące na Ukrainie powinno być stopniowe i obejmować zarówno sferę ekonomii, jak i na przykład zakaz wjazdu oligarchów do państw unijnych.
Ekspert uważa, że przykładem udanych sankcji, które przyniosły efekt, jest postępowanie wobec Iranu. Ograniczenia eksportu ropy sprawiły, że Iran wrócił do stołu rozmów z Zachodem.
RFE/RL/x-news

"To mogła być prowokacja”
- To przypomina wojnę domową - tak zajścia w Kijowie komentuje w rozmowie Rafał Lisiakiewicz , politolog z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. W mediach społecznościowych obie strony konfliktu twierdzą, że z dachu budynku strzelał do nich snajper. Demonstranci informują o zabitych i rannych. O rannych po swojej stronie mówią również siły ukraińskiego MSW.
- Poranne zajścia mogły być prowokacją, bo ukraińskie władze już wielokrotnie posuwały się do takich kroków. Są na przykład wynajmowane specjalne grupy, które napadają na protestujących i tym samym zmuszają ich do ostrzejszych reakcji - mówi doktor Rafał Lisiakiewicz z Katedry Nauk Politycznych Uniwersytetu Ekonomicznego.
- Unia Europejska zagroziła Ukrainie wprowadzeniem sanacji gospodarczych, ale to nie zmieni podejścia prezydenta Janukowycza, który na pierwszym miejscu stawia Rosję - twierdzi Rafał Lisiakiewicz.
TVN24/x-news

Pacyfikacja Majdanu końcem Janukowycza?
Doktor Adam Eberhardt uważa, że spacyfikowanie Majdanu może doprowadzić do upadku Wiktora Janukowycza. Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich mówił w radiowej Jedynce, że takie działanie wytworzy w kraju wielką presję, której prezydent i jego obóz mogą nie wytrzymać.

Zamieszki na Ukrainie. Palikot: musimy utrzymać dialog z Janukowyczem>>>
Według Eberhardta, rozpędzenie Majdanu doprowadzi do tego, że zdeterminowani i pełni nienawiści ludzie, którzy od miesięcy protestują w Kijowie, wrócą do swoich miejscowości. Ekspert uważa, że wówczas konflikt, który obecnie kumuluje się na jednym placu w stolicy, rozleje się na cały kraj, a skutki będą nieprzewidywalne dla Ukrainy i obozu władzy.
TVN24/x-news

REKLAMA

"USA się pospieszyły”
Zastępca dyrektora ds. naukowych oraz kierownik pracowni naukowej w Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie dr Andrzej Gil uważa, że Stany Zjednoczone wprowadzając sankcje "trochę się pospieszyły z tą inicjatywą”.
- Gdyby UE się przyłączyła i nałożyła sankcje na kilkanaście, kilkadziesiąt osób z bezpośredniego otoczenia prezydenta Wiktora Janukowycza i na samego Janykowycza, sądzę, że to nie byłby dobry sygnał. Ukraina wprowadziła pewną asymetrię w relacjach wizowych. Obywatele UE mogą jeździć na Ukrainę bez wiz, dostają je na granicy, natomiast Ukraińcy muszą przechodzić tę drogą krzyżową z wizami. Myślę, że Janukowycz (po sankcjach) musiałby wprowadzić pewne retorsje, a to dla wzajemnych kontaktów Ukrainy i UE jest kluczową rzeczą. Uważam, że te sankcje są przedwczesne, niespełniające swoich nadziei. Są wyrazem pewnej frustracji i nieumiejętności poradzenia sobie z problemem – oceniał ekspert.
- Po 20 kilku latach wracają te prognozy o rozpadzie Ukrainy. Mówiono, że się to nie wydarzy, ale to się wydarza na naszych oczach. Ukraina pęka. Ten proces odbywa się nie w rzeczywistości politycznej, a w rzeczywistości mentalnej. Widzimy to, co zawsze było groźbą, że Ukraina się rozpadnie. Nie na dwa państwa, ona w ogóle się rozpadnie. To byłoby dramatyczne dla świata – przekonywał dr Andrzej Gil.
TVN24/x-news

"Nie podsycać konfliktu na Ukrainie”
Zdaniem eksperta do spraw wschodnich, doktora Adama Bobryka z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, w interesie Polski leży niepodsycanie konfliktu na Ukrainie, ale dążenie do szukania kompromisu.
- Potrzeba wykazania solidarności z całym narodem ukraińskim, byśmy nie starali się go dzielić na lepszych i gorszych, ale byśmy byli w stanie pomóc im odnaleźć się w tej trudnej sytuacji - stwierdził gość Polskiego Radia RDC.
W jego opinii to na Polsce w dużej mierze spoczywa odpowiedzialność za niesienie pomocy Ukrainie. - Tragedia tego kraju to jest również tragedia Polski, która będzie musiała przyjąć część ciężaru pomocy humanitarnej - powiedział ekspert.
Dramatyczne apele matek
Dr Jarosława Koniewa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, od wielu lat mieszkająca w Polsce na bieżąco śledzi sytuację w Kijowie. Jej rodzina mieszka w stolicy Ukrainy, a część jej bliskich jest na Majdanie.
Jej zdaniem opozycja w centrum Kijowa jest bardzo dobrze zorganizowana. - Jest na przykład dobre nagłośnienie, przez które przekazywane są prośby o przynoszenie najbardziej potrzebnych rzeczy takich jak jedzenie czy koce - tłumaczy.
- Na Majdanie słychać też dramatyczne apele matek, których synowie stoją po obu stronach barykady. Proszą o pokój i umiar - dodaje Jarosława Koniewa.
Podkreśla, że protestujący są zdeterminowani i będą na Majdanie, dopóki Wiktor Janukowycz nie spełni ich postulatów.
pp/IAR/PAP

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej