Tusk: scenariusz wojny domowej na Ukrainie bardzo realny
Premier podkreślił, że w związku z tym większa jest potrzeba wspólnej i solidarnej polityki prowadzonej w Polsce wobec Ukrainy.
2014-02-20, 22:45
Posłuchaj
Tusk spotkał się w czwartek w sprawie wydarzeń na Ukrainie z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem, liderami partii opozycyjnych i europosłami. - Muszę z satysfakcją podkreślić, że (...) wszyscy mówili jednym głosem, jeśli chodzi o potrzebę tworzenia tego wspólnego polskiego frontu, wspólnego zaangażowania - powiedział.
Poinformował, że UE postanowiła nałożyć sankcje wizowe i finansowe na osoby odpowiedzialne za eskalację przemocy na Ukrainie oraz objąć ten kraj embargiem na dostawy sprzętu, który może zostać wykorzystany do represji. - W Brukseli, od piątku, te sankcje będą konkretyzowane - dodał.
Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO>>>
Premier oświadczył, że ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec ustalili w czwartek z Wiktorem Janukowyczem "gotowość do wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które miałyby się odbyć jeszcze w tym roku". Propozycje te w tej chwili analizuje ukraińska opozycja.
Jak podkreślił, ustalono też "gotowość do tworzenia rządu jedności narodowej w ciągu najbliższych 10 dni i do zmiany konstytucji do lata tego roku". Tusk zastrzegł jednak, że trudno te ustalenia z Janukowyczem traktować jako poważne. - Doświadczenie mówi nam, że zobowiązania zaciągane przez administrację ukraińską rzadko są realizowane - stwierdził.
x-news.pl, TVN24
Tusk zaapelował, aby w piątek, o godz. 20, w oknach polskich domów zapłonęły świeczki jako symbol solidarności z Ukraińcami i dla uczczenia pamięci ofiar wydarzeń na Ukrainie.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>
Sytuacja w Kijowie
Od rana w czwartek dochodzi w Kijowie do zamieszek między demonstrantami a siłami rządowymi. Obie strony oskarżają się o sprowokowanie starć i złamanie ogłoszonego w środę rozejmu.
x-news.pl, CNN
Ostre starcia między protestującymi przeciwko obecnej władzy a oddziałami Berkutu wybuchły na nowo we wtorek, od początkowo pokojowej pikiety przed parlamentem . Opozycja chciała przegłosować we wtorek powrót do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza władzę prezydenta. Przewodniczący parlamentu kategorycznie odmówił, tłumacząc się względami formalnymi.
REKLAMA
Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada ub.r., po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA