Dobre informacje z Kijowa! Postrzelona sanitariuszka żyje
21-letnia Ołesia Żukowska, która została ranna w czwartkowych starciach w stolicy Ukrainy żyje i ma się dobrze.
2014-02-21, 14:06
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Żukowska w ostatnich dniach pracowała w służbie medycznej na Placu Niepodległości. 21-latka pomagała rannym protestującym. W czwartek rano, kiedy doszło do najcięższych starć, sanitariuszkę dosięgła jedna z kul wystrzelonych przez snajpera. Na portalach społecznościowych pojawiło się zdjęcie na którym widać, że dziewczyna została postrzelona w szyję.
- Ja umieram - taki wpis Ołesia Żukowska zamieściła w czwartek przedpołudniem na Twitterze. Przez kilka godzin od postu dziewczyny nie było informacji o jej dalszych losach. Niektórzy pisali, że 21-latka zmarła, jednak nikt tego nie potwierdził. Popołudniu dziennikarze dotarli do szpitala, w którym operowano sanitariuszkę. Jak ustalili - dziewczyna żyje, ale jest podłączona do respiratora.
REKLAMA
W piątek Żukowska znów uaktywniła się na Twitterze. - Żyję. Dziękuję wszystkim za modlitwę. Jestem w szpitalu, mój stan jest stabilny - napisała na portalu społecznościowym 21-latka.
Historia sanitariuszki poruszyła internautów na całym świecie. Wpisy oraz zdjęcia dziewczyny opublikowali nie tylko użytkownicy Twittera czy Facebooka. O Ukraince napisał m.in. "Washington Post".
REKLAMA
Twitter/aj
REKLAMA