G7 apeluje do Rosji o wstrzymanie referendum na Krymie
Przywódcy państw należących do grupy zaapelowali w środę do Rosji, aby wstrzymała wszelkie działania w sprawie zmiany statusu Krymu, w tym w sprawie referendum. Zagrożono dalszymi krokami, jeśli Moskwa dokona aneksji tego należącego do Ukrainy półwyspu.
2014-03-12, 15:00
Posłuchaj
Jeśli niedzielne głosowanie dojdzie do skutku, kraje G7 nie uznają jego wyników, ponieważ plebiscyt narusza konstytucję Ukrainy - podkreślono w oświadczeniu.
Referendum nie miałoby mocy prawnej. Biorąc pod uwagę brak odpowiednich przygotowań i zastraszającą obecność rosyjskich wojsk, byłby to także proces głęboko wadliwy - wyjaśnili przywódcy.
Ewentualne zaanektowanie Krymu przez Rosję miałoby poważne konsekwencje dla prawnego porządku, chroniącego integralność i suwerenność nie tylko Ukrainy, ale i wszystkich państw - zaznaczyli, zapowiadając, że w takim wypadku podejmą dalsze kroki, razem i osobno.
Państwa G7 zaapelowały do Rosji o deeskalację konfliktu na Krymie i w innych częściach Ukrainy, zmniejszenie liczebności swoich sił do stanu sprzed kryzysu i wycofanie ich do baz, a także o rozpoczęcie bezpośrednich rozmów z rządem w Kijowie oraz skorzystanie z międzynarodowej mediacji.
W skład grupy G7, która zrzesza wiodące gospodarki światowe, wchodzą: Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy.
Nieuznawane przez Kijów władze Autonomii Krymskiej ogłosiły, że 16 marca na półwyspie odbędzie się referendum, w którym mieszkańcy zdecydują o dalszych losach swojego regionu. We wtorek parlament Autonomii przyjął deklarację o niepodległości Krymu od Ukrainy.
PAP/IAR/iz
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
REKLAMA
REKLAMA