Krym coraz bliżej Rosji. Niemcy wciąż wierzą w "dialog"
Władze Niemiec nie uznają referendum na Krymie. Szef niemieckiej dyplomacji zapowiedział zaostrzenie sankcji wobec Moskwy, choć zastrzegł, że jego kraj nie chce zrywać dialogu z Rosją.
2014-03-17, 02:54
Posłuchaj
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Minister Frank-Walter Steinmeier powiedział, że próba aneksji Krymu przez Rosję jest nie do zaakceptowania i będzie jednoznacznie sprzeczna z prawem międzynarodowym. W wywiadzie dla telewizji ARD Steinmeier dodał, że na poniedziałkowym spotkaniu unijnych szefów dyplomacji zostaną podjęte decyzję o zakazach wizowych i zamrożeniu kont. Zastrzegł jednak, że sankcje będą wprowadzone tak, aby w najbliższych dniach nadal możliwe było podjęcie rozmów z Rosją. Jak podkreślił, "polityka dialogu nie może przegrać".
Szef niemieckiej dyplomacji opowiedział się także za jak najszybszym wysłaniem na wschód i południe Ukrainy dużej liczy obserwatorów OBWE, aby kontrolowali działania rosyjskich żołnierzy.
REKLAMA
Źródło: Espreso TV/x-news
95,5 procent uczestników referendum na Krymie chce połączenia z Rosją. Poinformowały o tym krymskie władze po przeliczeniu prawie połowy głosów. Frekwencja wyniosła niecałe 83 procent. Rząd Ukrainy i kraje zachodnie uznały referendum za bezprawne.
REKLAMA
REKLAMA