Zachód krytykuje Moskwę. Rosja drwi i straszy

Rosyjscy politycy drwią z zachodnich kolegów. Zaś niektórzy dziennikarze straszą Stany Zjednoczone i ich sojuszników. Wszyscy zgodnie twierdzą, że krymskie referendum to wielkie święto.

2014-03-17, 03:52

Zachód krytykuje Moskwę. Rosja drwi i straszy
Krym coraz bliżej Rosji. Foto: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Posłuchaj

Rosja drwi i straszy - korespondencja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

95,5 procent uczestników referendum na Krymie chce połączenia z Rosją. Poinformowały o tym krymskie władze po przeliczeniu prawie połowy głosów. Frekwencja wyniosła niecałe 83 procent. Rząd Ukrainy i kraje zachodnie uznały referendum za bezprawne.

Rosyjscy deputowani w programach telewizyjnych opowiadają o "sprawiedliwości dziejowej". Drwią, że Ukrainę podzielą między siebie Rosja i Polska. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej na swoim profilu na Facebooku zamieściło wiersz radzieckiego poety Konstantina Simonowa "Czekaj! Ja powrócę".

REKLAMA

Szef największego w Rosji holdingu medialnego "Rossija Siewodnia" Dmitrij Kisieliow powiedział w programie pierwszym państwowej telewizji, że "Rosja jest jedynym krajem na świecie, mogącym zmienić Amerykę w radioaktywny popiół". Dodał, że wojna Rosji ze Stanami Zjednoczonymi już trwa - "na razie tylko informacyjna".

Rozmowa na szczycie

Władimir Putin i Barack Obama - rozmawiali telefonicznie o referendum na Krymie. Obama - według komunikatu prasowego Białego Domu - powiedział Putinowi, że USA i społeczność międzynarodowa "nigdy nie uznają" plebiscytu na Półwyspie Krymskim i ostrzegł, że Waszyngton jest gotowy do nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję.

Amerykański prezydent uważa, że kryzys na Ukrainie wciąż można rozwiązać drogą dyplomatyczną, ale tylko wtedy, gdy rosyjska armia zaprzestanie wkraczania na terytorium ukraińskie.

REKLAMA

Źródło: Espreso TV/x-news

Tymczasem zdaniem rosyjskiego przywódcy mieszkańcy Krymu w niedzielnym referendum mieli okazję swobodnie wyrazić swą wolę i ukazać swą determinację. Podkreślił, że referendum "całkowicie odpowiada normom prawa międzynarodowego i postanowieniom ONZ". Przywołał przykład Kosowa, którego parlament jednostronnie w lutym 2008 roku proklamował niepodległość od Serbii - zaznaczyły służby prasowe Kremla.

'' IAR/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej