To już dwadzieścia lat. Rocznica śmierci Kurta Cobaina
Ikona muzyki grunge, głos pokolenia X, muzyczny idol lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Tak zapamiętany został lider grupy Nirvana. I choć od jego śmierci mija w sobotę dwadzieścia lat, jego gwiazda wciąż świeci pełnym blaskiem.
2014-04-05, 13:19
Posłuchaj
Największym dokonaniem Kurta Cobaina była produkcja albumu "Nevermind", który stał się muzycznym symbolem ostatniej dekady XX wieku. Na tej płycie, wokalista zaprezentował esencję buntu i zawartego w muzyce bólu istnienia. Krążek znalazł prawie 30 milionów nabywców na całym świecie.
- Cobain popularność zawdzięczał swojej szczerości - twierdzi dziennikarz muzyczny, Paweł Piotrowicz. - Lider Nirvany będzie bowiem zapamiętany jako symbol przewrotu w muzyce. Kładł on olbrzymi nacisk na prawdę i szczerość. Te wartości przybierały smutne barwy pełne nicości, ale zawsze były naturalne - podkreśla Piotrowicz.
Poza sukcesem muzycznym, Cobain, wbrew swojej woli, stał się popkulturową gwiazdą. Właśnie z tego powodu wpadł w depresję i sięgał po heroinę. Doktor Jacek Wasilewski z Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że muzykowi nie podobał się również jego własny wizerunek, który deformuje się do dziś.
- Jego manifestacja tożsamości stała się jedynie kostiumem. W percepcji odbiorców jego przekaz oddzielił się od jego postaci. W efekcie, po dwóch dekadach fani Nirvany są więc konsumentami produktów zespołu, a nie zwolennikami propagowanego przez Cobaina stylu życia - podkreśla doktor Wasilewski.
REKLAMA
Kurt Cobain popełnił samobójstwo 5 kwietnia 1994 roku. Miał 27 lat.
IAR/aj
REKLAMA