Wielka Brytania: antyunijna partia wygra wybory do PE?
Eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a może wygrać majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, zabierając wyborców zarówno konserwatystom jak i laburzystom. Według ostatniego sondażu YouGov ma 31 proc. poparcia.
2014-04-29, 21:55
29 proc. wyborców ankietowanych przez YouGov w sondażu dla ostatniego "Sunday Timesa" deklaruje poparcie dla Partii Pracy, 19 proc. dla konserwatystów, a 9 proc. dla liberalnych demokratów.
Sondaż innego ośrodka, IPPR, sugeruje, że laburzyści wyprzedzają UKIP tylko o 1 pkt procentowy (30 proc. do 29 proc.).
'Wyraz niezadowolenia”
- Niemal cała polityczna dyskusja w brytyjskiej kampanii wyborczej do PE koncentruje się na tym, ile głosów zdobędzie UKIP. Trzecie miejsce rządzącej Partii Konserwatywnej na ogół uważane jest za przesądzone – powiedział Wiktor Moszczyński, znawca problematyki brytyjskiej, autor książki "Polak Londyńczyk".
- W odróżnieniu od wyborów ogólnokrajowych, wyborów do Parlamentu Europejskiego nie traktuje się w Wielkiej Brytanii zbyt poważnie. Wyborcy wiedzą, że mogą głosować na UKIP, by dać wyraz niezadowoleniu z obecnej klasy politycznej, ale nie będzie to oznaczać, że UKIP dojdzie do władzy - wyjaśnia.
Ostre słowa Camerona
Weteran torysów lord Tebbit, były przewodniczący partii, sądzi, że na jego ugrupowaniu wciąż mści się często cytowana wypowiedź Davida Camerona sprzed kilku lat, w której nazwał UKIP partią "narwańców, pomyleńców i ludzi o ukrytych poglądach rasistowskich". UKIP ma sympatyków na prawym skrzydle konserwatystów, co utrudnia Cameronowi egzekwowanie partyjnej spójności i dyscypliny.
W ocenie niektórych komentatorów, przedstawiając się jako partia patriotyczna, UKIP zapewnił sobie poparcie konserwatywnych wyborców z klasy średniej i obecnie sięga po rozczarowanych wyborców Partii Pracy z klasy robotniczej w północnej Anglii, gdzie tradycyjnie laburzyści są silni. Nadzorujący przegląd polityki laburzystów Jon Cruddas przyznał, że UKIP może być dla jego partii zagrożeniem.
Zdaniem byłej szefowej MSW w poprzednim rządzie Partii Pracy, Jacqui Smith, przypinanie UKIP-owi etykietki partii rasistowskiej może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych, ponieważ wyborcy mogą uznać, że polityczny establishment gra z nim nieczysto.
pp/PAP
REKLAMA