Ukraińskie interesy Kwaśniewskiego. Były prezydent zabrał głos

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Były prezydent mówił w TVN24, że wobec "gróźb" Władimira Putina o przerwaniu dostaw "błękitnego paliwa" do Europy do czasu zapłacenia zobowiązań gazowych przez Ukrainę, wsparcie dla tej firmy zajmującej się poszukiwaniem i wydobyciem gazu, w tym gazu łupkowego, "jest kwestią strategiczną". - Amerykanie to rozumieją. W tym przedsiębiorstwie pracuje kilkudziesięciu ekspertów amerykańskich, którzy pomagają w poszukiwaniach. Bo im więcej gazu Ukraina będzie miała własnego, tym ryzyko sankcji czy działań ze strony Rosji będzie się zmniejszało - zaznaczył.

Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że "nie lustrował swojego pracodawcy, bo nie ma do tego instrumentów". Przyznał natomiast, że przed podjęciem pracy w Burisma Holdings zapoznał się z dokumentacją audytową autorstwa zewnętrznej, brytyjskiej firmy, z której wynikało, że spółka gazowa jest dobrze i zgodnie z prawem zarządzana.

- Gdyby się okazało, że są poważne kwestie, czy wątpliwości dotyczące tego przedsiębiorstwa, to na następnym posiedzeniu rady wraz z dwoma Amerykanami i Brytyjczykiem, będziemy o to pytać i podejmować decyzję - stwierdził.

REKLAMA

O tym, że były prezydent Polski zasiada we władzach Burisma Holdings napisał amerykański portal Buzzfeed.com. Serwis podał, że firma należy do Mykoły Złoczewskiego, który był ministrem energetyki, gdy prezydentem na Ukrainie był Janukowycz. Wspólnie z polskim politykiem - według portalu - dla spółki pracuje też syn wiceprezydenta USA Joe Bidena - Hunter.

Źródło: TVN24/x-news

W przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu biuro Aleksandra Kwaśniewskiego poinformowało, że udział w niezależnej radzie dyrektorów jest odpłatny. - Pan Kwaśniewski wszystkie swoje dochody opodatkowuje w Polsce i właściwe organy mają w tej sprawie pełną informację. Żadne ustawy nie wymagają od byłych prezydentów składania publicznie jawnych oświadczeń majątkowych - napisano.

REKLAMA

Podkreślono, że obecność Kwaśniewskiego w firmie Złoczewskiego nie tworzy jakiegokolwiek konfliktu interesów.

PAP/TVN24/aj