Pożar autobusu w Kolumbii. Jest śledztwo
Co najmniej 32 dzieci zginęło wskutek zapalenia się autobusu w niedzielę w mieście Fundacion na północy Kolumbii - poinformowały lokalne władze.
2014-05-19, 21:40
Posłuchaj
W autokarze były dzieci w wieku od roku do 8 lat, wracały do domu z uroczystości kościelnych. Pożar wybuchł niepodziewanie i był tak silny, że trudno było ocenić liczbę poszkodowanych.
Według tych którzy przeżyli, kierowca miał w autobusie butlę z gazem. Policja podawała na początku jako przyczynę tragedii, prawdopodobną usterkę techniczną.
Według wstępnych informacji autokarem, który mógł przewozić 38 pasażerów, jechało ponad 50 osób, w większości dzieci. Ustalono też, ze pojazd od dwóch lat nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia ani ważnego przeglądu technicznego. W autobusie nie było też gaśnicy, a aresztowany kierowca autobusu nie miał prawa jazdy.
Kierowca zniknął z miejsca wypadku. Lokalni mieszkańcy zebrali się wokół jego domu i obrzucili budynek kamieniami.
REKLAMA
Prezydent kraju Juan Manuel Santos ogłosił, że rzad pokryje wszelkie koszty związane z pogrzebami ofiar i leczeniem dzieci poszkodowanych w wypadku.
REKLAMA