Wipler otrzymał zarzuty

Chodzi o bójkę przed nocnym klubem w Warszawie. Zdaniem śledczych poseł Wipler naruszył nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji.

2014-06-11, 20:00

Wipler otrzymał zarzuty

Posłuchaj

Prokurator poinformował, że Wipler nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień/Relacja Kseni Maćczak/IAR
+
Dodaj do playlisty

Poseł się nie przyznaje i twierdzi, ze to on został zaatakowany przez policjantów. Przemysław Wipler, sam zrzekł się immunitetu, co umożliwiło jego przesłuchanie przez prokuraturę.

Poseł, obecnie związany z Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikkego, uczestniczył w październiku ubiegłego roku w bójce przed warszawskim klubem przy ul. Mazowieckiej. Prokuratura twierdzi, że stosował przemoc i groźby wobec policjantów, by odstąpili od interwencji w stosunku do innej osoby. Według policji, pijany parlamentarzysta zachowywał się agresywnie i wulgarnie.

Prokurator Przemysław Nowak wyjaśnił, że polityk otrzymał dwa zarzuty. Pierwszy zmuszania przemocą do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz naruszania nietykalności cielesnej policjanta. Drugi, znieważenia dwóch funkcjonariuszy publicznych w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych i podczas ich wykonywania.
TVN24/x-news

 

REKLAMA

Przemysław Wipler złożył w prokuraturze tylko krótkie oświadczenie, nie był przesłuchiwany.

Po wyjściu z prokuratury, tłumaczył dziennikarzom, że czeka z niecierpliwością na rozpoczęcie procesu. Jak mówił, chciał od początku sprawy, by jak najszybciej trafiła do sądu, ponieważ jest to kwestia oczyszczenia dobrego imienia.

Poseł Wipler zapewniał, że stawiane mu zarzuty nie mają podstaw i są dla niego zaskakujące. Jak mówił, został potraktowany 7 i pół miesiąca temu przez policjantów jak wielu polskich obywateli. Polityk podkreślał, że od czasu ujawnienia sprawy bardzo wiele osób pobitych przez policjantów zwracało się do niego i dodał, że skala tego zjawiska jest zaskakująca.

Oskarżony polityk zapowiedział też wystąpienie na drogę sądową przeciwko policjantom, którzy przekroczyli uprawnienia i naruszyli jego nietykalność.

REKLAMA

Przemysław Wipler twierdzi, że to on został pobity. Zapewnia, że kiedy próbował zareagować na interwencję policjantów, użyto wobec niego gazu, przewrócono go, kopano po całym ciele, a następnie skuto kajdankami. Polityk zapowiedział, że wystąpi na drogę sądową przeciwko funkcjonariuszom. Jego zdaniem policjanci przekroczyli uprawnienia.

Po interwencji policji Wipler został odwieziony do izby wytrzeźwień, a potem do szpitala. Miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.

IAR/mc/pp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej