Afera taśmowa. Prokuratura: zatrzymany Łukasz N. z zarzutami

2014-06-18, 20:09

Afera taśmowa. Prokuratura: zatrzymany  Łukasz N. z zarzutami
Prokurator Renata Mazur podczas konferencji prasowej w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, poinformowała, że Łukaszowi N. postawiono dwa zarzuty ws. nielegalnych podsłuchów. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Dotyczą one nielegalnych podsłuchów. Podejrzany to menedżer warszawskiej restauracji, gdzie dokonano nagrań.

Posłuchaj

ABW wyszła z redakcji "Wprost". Relacja Pawła Buszko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prokurator Renata Mazur powiedziała, że Łukaszowi N. - zatrzymanemu po południu w środę przez ABW - grozi kara od grzywny, przez ograniczenie wolności po karę pozbawienia wolności do lat 2.
Mazur poinformowała, że prokurator wydał decyzję o żądaniu wydania dowodów przez "Wprost", a potem - wobec odmowy - zarządził w redakcji przeszukanie.
Dodała, że czynności były zgodne z prawem i wynikały z konieczności zabezpieczenia dowodów przestępstwa, gdyż nośniki muszą być poddane badaniom, niezależnie czy to kopia czy oryginał. Odmowę redakcji uznała za "całkowicie niezrozumiałą". Zapewniła, że prokuratura nie miała na celu poznania tajemnicy dziennikarskiej.
Mazur powiedziała też, że jako świadek zeznawał też tego dnia szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.

Źródło: TVP/x-news

"Wprost" ujawniło podsłuchy rozmów m.in. ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP oraz byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Śledztwo prokuratury wszczęto na wniosek Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki - bohaterów ujawnionych taśm.

Kodeks karny stanowi, że grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 podlega ten, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym. Tej samej karze podlega, kto informację tak uzyskaną "ujawnia innej osobie".

Na upublicznionym przez "Wprost" nagraniu słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
W innej nagranej rozmowie były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz miał mówić Sławomirowi Nowakowi, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka. W sprawie treści tej rozmowy praska prokuratura wszczęła śledztwo w poniedziałek.

O aferze taśmowej - tu czytaj więcej>>>

IAR/PAP/iz

Polecane

Wróć do strony głównej