Sienkiewicz stanął przed sejmową komisją do spraw służb specjalnych

2014-06-24, 19:40

Sienkiewicz stanął przed sejmową komisją do spraw służb specjalnych
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w drodze na posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Foto: PAP/Paweł Supernak

Za zamkniętymi drzwiami szef MSW odpowiadał na pytania posłów w sprawie afery taśmowej. Opozycja skarży się, że nie dowiedziała się niczego nowego.

Posłuchaj

Posłowie pytają szefów służb o kulisy afery taśmowej. Relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Komisja zapoznała się z informacją Sienkiewicza i wiceszefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W ocenie posłów informacje były ogólne i powierzchowne. Parlamentarzyści nie chcieli mówić o szczegółach, zasłaniając się tajemnicą posiedzenia.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Posłowie chcą drążyć temat i  9 lipca liczą na spotkanie z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem oraz z prokuratorami prowadzącymi śledztwo ws. podsłuchów.

Po zakończeniu posiedzenia Sienkiewicz a także wiceszefowie ABW i zaproszony na posiedzenie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej nie chcieli informować dziennikarzy o przebiegu posiedzenia.

Posłowie chcą drążyć temat i  9 lipca liczą na spotkanie z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem oraz z prokuratorami prowadzącymi śledztwo ws. podsłuchów.

- Po informacji szefa ABW zgadzam się, że działanie Agencji w redakcji tygodnika "Wprost" było sprawne i skuteczne, to prokuratura zachowała się niewłaściwie - ocenia poseł SLD Stanisław Wziątek po posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych. (źródło: TVN24/x-news)

Jeszcze przed zebraniem speckomisji politycy opozycji mówili, że chcą uzyskać odpowiedzi na pytania dlaczego minister nie podał się do dymisji i dlaczego jest zarówno pokrzywdzonym i adwokatem we własnej sprawie. Sikorski to jeden z głównych bohaterów afery taśmowej. Ponad tydzień temu "Wprost" opublikował treść jego rozmowy z prezesem NBP Markiem belką. Według gazety, podczas tego spotkania, do którego doszło w połowie 2013 roku, został zawarty deal.

Tygodnik twierdzi, że w zamian za wsparcie budżetu państwa prezes banku centralnego zażądał dymisji ministra finansów oraz konkretnych zmian w ustawie o NBP. Obie rzeczy - według dziennikarzy gazety - zostały zrealizowane. Zarówno szef MSW, jak i Belka tłumaczyli później, że żadnego dealu nie było. Mówili, że była to jedynie prywatna, towarzyska rozmowa w trakcie której użyto kilku skrótów myślowych.

Sienkiewicz mówił, że po ujawnieniu tego nagrania nie ma dla niego już przyszłości w polityce. Powiedział, że jego ostatnim zadaniem będzie wyjaśnienie kto stoi za aferą.

We wtorek prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie poinformowała o zatrzymaniu dwóch osób podejrzewanych o udział w tej sprawie. odmówiła jednocześnie podania ich personaliów. Według mediów jedną z nich jest biznesmen Marek F. Jego dom został przeszukany przez funkcjonariuszy ABW.

Ponadto śledczy postawili zarzuty kelnerowi, który pracuje w restauracji Amber Room, gdzie podsłuchano rozmowę szefa MSZ Radosława Sikorskiego i byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego. To już druga osoba z zarzutami. W zeszłym tygodniu prokuratorzy przesłuchali i postawili zarzuty byłemu menadżerowi restauracji "Sowa &Przyjaciele", w której nagrywano spotkania polityków.

IAR/PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej