Kraków: sąd ustanowił kuratora dla rodziny Bajkowskich
Sąd zdecydował o ograniczeniu praw rodzicom 14-letnich bliźniaków oraz 10-latka. W domu Bajkowskich miało dochodzić do przemocy. Według sędzi, rodzice mają duże problemy wychowawcze oraz emocjonalne.
2014-06-25, 15:50
Posłuchaj
Sprawa tej rodziny stała się głośna po tym, jak w styczniu zeszłego roku sąd zdecydował o ograniczeniu praw rodzicielskich i natychmiastowym odebraniu rodzicom trójki chłopców (wtedy 13-letnich bliźniaków i ich 10-letniego brata) oraz umieszczeniu ich w domu dziecka. Dzieci trafiły tam na początku marca zeszłego roku.
Trzy miesiące później wydział rodzinny sadu, przed którym toczyło się ponowne postępowanie w sprawie ograniczenia praw rodzicielskich postanowił, że na ten czas dzieci wrócą do domu. Sąd wyznaczył kuratora, który został zobowiązany do dostarczania comiesięcznych sprawozdań.
W grudniu krakowska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad trzema małoletnimi synami przez małżeństwo Bajkowskich. Prokuratorzy orzekli, że nie było czynów zabronionych oraz naruszenia nietykalności cielesnej dzieci.
REKLAMA
Radość rodziny po decyzji sądu z 11.06 / TVN24/x-news
"Rodzice nie przywiązują wagi do rozwoju emocjonalnego"
Sąd w uzasadnieniu środowego orzeczenia zaznaczył, że ustanowienie kuratora sądowego nie ma charakteru represyjnego, ale ma na celu ochronę dobra dziecka i pomoc rodzicom w sprawowaniu prawidłowej władzy rodzicielskiej.
Sąd, opierając się na szeregu ekspertyz wykonanych m.in. przez Instytut Ekspertyz Sądowych, wytykał rodzicom znaczące błędy emocjonalne i wychowawcze w stosunku do ich synów, których konsekwencją są nieprawidłowości w ich rozwoju psychologicznym i społecznym.
- Głównym źródłem są nieprawidłowości w postępowaniu rodziców - podkreśliła sędzia, dodając, że problemy rodziny Bajkowskich wynikały z tego, iż w rodzinie tej sfera emocjonalna była traktowana jako nieistotna.
REKLAMA
"Czasowe odebranie dzieci było zasadne "
Zdaniem sądu decyzja ze stycznia zeszłego roku o odebraniu synów rodzicom i umieszczeniu ich w domu dziecka była właściwa w tym czasie. - Odseparowanie jest drastyczne, ale było niezbędne dla poprawy sytuacji w rodzinie - zaznaczyła sędzia Natasza Czarny.
Jak mówiła, obecnie sytuacja w rodzinie uległa poprawie i dla dobra dzieci korzystne jest ich przebywanie w domu rodzinnym. Sąd uznał też, że decyzja psychologów z Krakowskiego Instytutu Psychoterapii o powiadomieniu odpowiednich organów o przerwaniu terapii i sytuacji w rodzinie była właściwa i w pełni uzasadniona.
Ojciec Bartosz Bajkowski powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu orzeczenia, że jest "zirytowany i sfrustrowany" uzasadnieniem przedstawionym przez sąd.
REKLAMA
TVN24/x-news
Jak napisała w lutym zeszłego roku "Rzeczpospolita", sąd został powiadomiony o sprawie rodziny Bajkowskich przez Krakowski Instytut Psychoterapii miesiąc po przerwaniu przez rodziców ponadrocznej terapii, na którą sami się zgłosili. Według gazety mimo opinii ze szkoły, że dzieci dobrze się uczą, są zadbane i nic nie wskazuje na to, że w rodzinie jest przemoc, sąd zlecił badanie rodziny przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny. RODK w opinii końcowej zalecił odebranie dzieci i skierowanie ich do domu dziecka lub rodziny zastępczej.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA