Taśmy Tygodnika "Wprost". "Problem Burego" i spotkanie Bieńkowskiej z szefem CBA
W opublikowanym przez "Wprost" fragmencie rozmowy ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z wiceministrem Zdzisławem Gawlikiem i prezesem Orlenu Jackiem Krawcem pojawia się wątek szefa klubu PSL, Jana Burego, który ma robić "polityczny dym".
2014-07-14, 23:59
W ostatni czwartek CBA weszło do biur Jana Burego. W tym kontekście nowego znaczenia nabierać może fragment rozmowy, który w najnowszym wydaniu publikuje "Wprost".
O Burym w restauracji Sowa&Przyjaciele mówił minister skarbu Włodzimierz Karpiński, który spotkał się tam ze swoim zastępcą Zdzisławem Gawlikiem oraz prezesem Orlenu Jackiem Krawcem.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
Karpiński zwraca uwagę, że Bury trzyma z Waldemarem Pawlakiem. Szef resortu skarbu byłego prezesa PSL ocenia jako „cwaniaka”. Pawlak po akcji wkroczenia przez CBA do biura szefa klubu PSL grzmiał z sejmowej mównicy, wbrew stanowisku Stronnictwa, że w tej sytuacji głosowanie nad wotum nieufności wobec szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza powinno zostać przesunięte, a CBA powinno podać informacje na temat tej akcji. Mówił o głosowaniu „pod swego rodzaju szantażem”.
REKLAMA
Sejm/x-news
W rozmowie z Gawlikiem i Krawcem minister skarbu skarżył się na Jana Burego.
- Mam problem Burego, nie? Którego mogę, wiesz, wyj... w kosmos! (…) Bo gość, wiesz, robi dym polityczny, a tak naprawdę chodzi o jego interesy, nie? Tylko i wyłącznie. Albo dostanie, j... go w końcu ktoś i tyle, no. Na poważnie. No tyle tylko, że to może rozsypać się koalicja - powiedział Karpiniuk.
Przeszukanie ws. korupcji?
W czwartek CBA przeszukało biuro poselskie Jana Burego.
REKLAMA
TVN24/x-news
Według nieoficjalnych informacji chodzi o śledztwo w sprawie powoływania się na wpływy w resorcie infrastruktury. Jan Bury mówił w Sejmie, że nie ma sobie nic do zarzucenia. - W tej sprawie wyjaśniłem wszystko, co mogłem - podkreślił polityk.
- Czynności trwały w biurze poselskim w Rzeszowie. (…) Dzisiaj także wprowadziłem panią prokurator i dwóch funkcjonariuszy CBA do mojego pokoju hotelowego. (...) Zachowali się bardzo profesjonalnie i bardzo elegancko - dodał szef klubu PSL. Pytany, czego agenci mogli szukać, Bury odpowiedział: "szukają dokumentów związanych z prowadzonymi przez siebie postępowaniami. Jakimi - proszę pytać prokuratury i rzecznika CBA".
REKLAMA
Szerszy kontekst sprawy Burego
"Wprost" w najnowszym numerze, powołując się na własne informacje, opisuje szczegóły spotkania między wicepremier Elżbietą Bieńkowską a szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Tygodnik spekuluje, że ta sprawa mogła mieć coś wspólnego z przeszukaniem biura szefa klubu PSL.
Dziennikarze opisują krótko szczegóły tej rozmowy, ale nie przytaczają żadnych cytatów. Nie wiadomo też, czy są w posiadaniu nagrania.
Jak podaje "Wprost", Paweł Wojtunik w czasie spotkania z Elżbietą Bieńkowską miał się niepochlebnie wypowiadać o Radosławie Sikorskim, a zwłaszcza o jego postawie wobec akcji CBA w ministerstwie spraw zagranicznych. W ubiegłym roku funkcjonariusze służby antykorupcyjnej zatrzymali naczelnika wydziału zamówień publicznych w resorcie, Monikę F. Wojtunik, według "Wprost", miał również w niewybrednych słowach krytykować szefa MSW Barłomieja Sienkiewicza.
Dziennikarze tygodnika piszą, że po wybuchu afery podsłuchowej Bieńkowska i Wojtunik obawiali się, że światło dzienne ujrzy nagranie z ich spotkania. Szef CBA miał w zakulisowych rozmowach mówić, że jego upublicznienie może nawet spowodować upadek rządu.
Według komentatorów "Wprost" mogą istnieć związki między spotkaniem Bieńkowska-Wojtunik a ubiegłotygodniową akcją CBA, kiedy funkcjonariusze przeszukali biuro poselskie oraz pokój sejmowy Jana Burego. Wszystko w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy przez dwóch biznesmenów z Leżajska. Dziennikarze wskazują na znajomość szefa klubu PSL z Piotrem Nisztorem, za którego pośrednictwem nagrania ze spotkań polityków trafiły do tygodnika. Sam Nisztor mówi, że Jana Burego zna słabo a rozmawiał z nim "może dwa razy w życiu".
Tygodnik opisuje też konflikt szefa klubu PSL z biznesmenem Stanisławem Bortkiewiczem. Według autorów publikacji ten drugi, mając żal do Burego, miał "rozpocząć krucjatę" przeciw posłowi za pośrednictwem znajomych dziennikarzy i PR-owców. Ich zadaniem miało być pisanie o rzekomych związkach PSL z aferą podsłuchową.
W tym kontekście dziennikarze przytaczają opinię anonimowego rozmówcy ze służb. Jego zdaniem przeszukanie pokoju i biura poselskiego Jana Burego mogło nie być przypadkowe, ale posłużyć jako pretekst do sprawdzenia, czy szef klubu PSL nie ma przypadkiem taśm z nagranymi rozmowami. Jak dodaje rozmówca "Wprost", mogła to być też przestroga dla tych, którzy są w posiadaniu jeszcze nieujawnionych nagrań.
Wprost, IAR, bk
REKLAMA