Jan Bury: nie gromadziłem sztabek złota
Szef Klubu PSL Jan Bury zapewnia, że nie jest w posiadaniu tajemniczych sztabek złota, których jakoby miało szukać w jego biurze CBA.
2014-07-25, 15:11
Posłuchaj
10 lipca CBA przeszukało gabinety szefa klubu PSL Jana Burego oraz wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza. Ma to związek ze śledztwem prokuratury dotyczącym powoływania się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Bury przypomina, że postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko. Dodaje, że zna od dwudziestu - może więcej lat właściciela firmy, która ma związek z dochodzeniem. Od lat spółka prowadzi interesy w branży paliwowej. - Wiele razy spotykałem się z właścicielem tej firmy, w różnych kwestiach, ale tak jak spotykam się z innymi przedsiębiorcami - mówił poseł PSL.
Bury poinformował, że był gotowy zrezygnować z funkcji szefa klubu. Jego koledzy tej propozycji nie przyjęli.
CBA przeszukało też biuro poselskie Jana Burego, jego mieszkanie, mieszkanie jego rodziców oraz pokój w hotelu poselskim.
Jestem zaskoczony i niewinny - zapewnia Rynasiewicz
Wiceminister Infrastruktury tłumaczył, że biznesmeni z Podkarpacia poprosili go pomoc, bo mieli problem z otrzymaniem kredytu. - Zwrócili się do mnie z prośbą, czy nie mógłbym ewentualnie im pomóc w spotkaniu w Banku Gospodarstwa Krajowego i takie spotkanie miało miejsce. Nic więcej - powiedział wiceminister infrastruktury.
Polityk PO poinformował, że przeszukanie u niego zakończyło się dla funkcjonariuszy CBA niepowodzeniem. Dodał, że Biuro poprosiło go by umożliwił rewizję i wyraził na to zgodę. - Chciałbym, żeby sprawa była jak najszybciej wyjaśniona, zwróciłem się do prokuratury by jak najszybciej mogło dojść do naszego spotkania i czekam - dodał Rynasiewicz.
Wiceminister Zbigniew Rynasiewicz w związku ze sprawą wziął urlop w ministerstwie infrastruktury i rozwoju.
Seremet tłumaczy się w Sejmie
Na wniosek PSL przed posłami wystąpił Prokurator Generalny. Andrzej Seremet wyjaśniał dlaczego doszło do przeszukań u parlamentarzystów. Tłumaczył, że rewizje były zgodne z prawem, bo odbyły się w śledztwie toczonym w sprawie, a nie przeciwko.
Powołał się przy tym na ekspertyzy prawne. Według słów Seremeta, Jan Bury nie jest podejrzanym w prowadzonym postępowaniu. - Przywilej nietykalności osobistej chroni posła osobiście, natomiast nie dotyczy jego pomieszczeń - taka wykładnia prawna dominuje - mówił prokurator.
REKLAMA
- Ostateczna ocena należeć będzie jednak do sądu rejonowego, który rozpatrywać będzie zażalenia już złożone przez te osoby - dodał Seremet.
Sejm/x-news
<<<Prokurator Generalny w ogniu krytyki posłów >>>
REKLAMA
IAR/iz
REKLAMA