Proces posła Sławomira Nowaka. Rzeczoznawcy ocenili wartość jego zegarka

2014-08-19, 20:33

Proces posła Sławomira Nowaka. Rzeczoznawcy ocenili wartość jego zegarka
Sławomir Nowak. Foto: Russavia/Wikimedia Commons/CC

Zegarek jest sponiewierany, chyba użytkownik go nie szanuje - stwierdził jeden z ekspertów.

Były minister transportu i były członek Platformy Obywatelskiej Sławomir Nowak oskarżony jest o złożenie w latach 2011-2013 pięciu fałszywych oświadczeń majątkowych (poselskich i ministerialnych), w których nie ujawnił, że ma zegarek wart więcej niż 10 tys. zł. Grozi mu pięć lat więzienia.
Nowak nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pokazywał się z zegarkiem publicznie, więc nie chciał go ukrywać. Tłumaczy, że nie wiedział, iż musi wpisywać do oświadczenia przedmioty osobiste takie jak zegarek, który - jak wyjaśnił - był zaległym prezentem od rodziców i żony na 35. urodziny.

We wtorek w sądzie oskarżonego nie było (nie ma takiego obowiązku), ale jego obrońcy, mecenasi Piotr Kardas i Paweł Broniszewski przynieśli na rozprawę zegarek, aby trzej eksperci, sąd i prokurator, mogli dokonać ponownych oględzin.
Wart między 11 a 15 tys. zł
Według paragonu ze sklepu, zegarek kosztował 20,5 tys. zł, a cena katalogowa to 28 tys. zł. O zniżkę miał się wystarać przyjaciel Nowaka, stały klient sklepu. Od 11 do 15 tys. zł - tak wartość zegarka ocenili trzej rzeczoznawcy.

Najniżej, bo na 11 tys., ocenił ją Jan Bochenek, inżynier mechanik, który z powodu niespójności swej opinii został nawet wykreślony z listy biegłych sądowych. Wcześniej twierdził, że przedmiot jest wart 9,6 tys. zł. Jak oznajmił przed sądem, dokonując wyceny przyjął założenie, że chodzi o zegarek skradziony, bez certyfikatu, pudełka i gwarancji. Ostatecznie zadeklarował, że według niego zegarek jest wart 11 260 zł.
Kolejny biegły, zegarmistrz Henryk Jadowski uznał, że zegarek Nowaka po zakupie (czyli w czasie, gdy poseł musiał składać oświadczenia majątkowe) był wart minimum 15 tys. zł. - Są bardzo drobne ślady użytkowania zegarka. Widać, że jest bardzo szanowany - powiedział.

- Heniu, zapłacę ci tysiaka, jak ty go sprzedasz za 15 tys. zł. Jest sponiewierany, porysowany, jakby przy betoniarce w nim pracował. Chyba użytkownik go nie szanuje - zareagował na to trzeci biegły, Marek Biń. Jego zdaniem zegarek Nowaka w czasie, gdy miał on składać oświadczenia majątkowe, wart był między 11 a 12 tys. zł.
Potem wszyscy, począwszy od sędziów, przez adwokatów i prokuratora, oglądali zegarek Nowaka przez lupę, przy pomocy której stwierdzono, że czasomierz ma wyszczerbione szkiełko, jest też mocno porysowany na klamrze.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej