Pijana dróżniczka w Łukowie. Wpadła po donosie
Przyszła do pracy pijana, kolejnych 5 lat może spędzić w więzieniu. Na szczęście pełniła dyżur tylko przez godzinę i nie doprowadziła do tragedii.
2014-09-02, 12:41
Posłuchaj
Dróżniczka ze stacji PKP w Łukowie odpowie przed sądem za pełnienie w stanie upojenia alkoholowego czynności związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa w ruchu kolejowym.
51-letnia kobieta rozpoczęła dyżur w poniedziałek o 18. Zaledwie godzinę później łukowscy policjanci odebrali telefon, w którym anonimowa osoba zaalarmowała ich o stanie dróżniczki. Gdy funkcjonariusze przybyli na dworzec i przeprowadzili badanie alkotestem, potwierdziły się obawy informatora. Wynik: 1,12 promila alkoholu w organizmie. Kobieta została natychmiast odsunięta od wykonywania obowiązków służbowych i zatrzymana w policyjnym areszcie.
W ciągu godziny, podczas jej dyżuru na szlaku kolejowym odbywał się ruch 10 pociągów osobowych i towarowych. Do zadań kobiety należało obsługiwanie pulpitu nastawczego zdalnie sterowanych rozjazdów kolejowych, zdalne nastawianie sygnałów na semaforach oraz prowadzenie komunikacji radiowej z maszynistami pociągów.
IAR,fc
REKLAMA