"Rosjanie wbili Polsce nóż w plecy"

Rosjanie zaatakowali o godzinie 6 rano. Wcześniej przekazali polskiemu ambasadorowi Wacławowi Grzybowskiemu notę stwierdzającą, że Polska już nie istnieje i informującą o wkroczeniu wojsk radzieckich na nasze terytorium. - 75 lat temu Armia Czerwona wbiła Polsce "nóż w plecy" - mówi historyk i publicysta Andrzej Sowa.

2014-09-17, 16:31

"Rosjanie wbili Polsce nóż w plecy"
Wojskowi niemieccy i rosyjscy. Foto: Wikimedia/domena publiczna

Posłuchaj

75. rocznica sowieckiej agresji na Polskę. Historyk Andrzej Sowa (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Wkroczenie wojsk radzieckich, będące następstwem układu Ribbentrop - Mołotow, przekreśliło szanse Polski na skuteczną walkę z hitlerowskimi Niemcami - uważa Andrzej Sowa. Przypomniał, że Polskę najechało 620 tysięcy żołnierzy, 6 armii, prawie 5 tysięcy czołgów, 3300 samolotów. - To była nawałnica - podsumował.

SERWIS KATYŃSKI >>>>

Nie było szans na zwycięstwo. Polska miała walczyć w koalicji z jednym wrogiem, a przyszło jej samotnie stawić czoła dwóm agresorom.

Historyk uważa, że kluczowa była konferencja brytyjsko - francuska z 12 września 1939 roku. Alianci oświadczyli wówczas, że wykorzystali wszystkie możliwości wsparcia, którego mogliby udzielić Polsce. - To był wyraźny sygnał dla Stalina - powiedział Andrzej Sowa.

REKLAMA

Historycy i publicyści dopatrują się analogii w wydarzeniach sprzed 75 lat z sytuacją na wschodzie Ukrainy.

Szef Studium Europy Wschodniej Jan Malicki uważa, że rosyjska propaganda antyukraińska jest niemal identyczna z tym jak sowieci tłumaczyli agresję na przedwojenną Polskę. Rozpad państwa, faszystowskie władze, obrona mniejszości - tym jak, zaznacza Jan Malicki sowieci argumentowali napaść na Polskę. Te same niemal zarzuty wysuwa Kreml wobec, będącej obiektem jego agresji, Ukrainy.
Dyrektor Instytutu Spraw Publicznych Jacek Kucharczyk również zauważa podobieństwa historyczne. Ekspert zwraca jednak uwagę, że dzisiejsza agresywna polityka Rosji - zbieżna jest z niemieckim przedwojennym rewizjonizmem i biernością Europy. Jego zdaniem, przedwojenne Niemcy podważające ład i układ granic po I wojnie światowej przypominają dzisiejszą Rosję, która czuje się pokrzywdzona ładem po zimnowojennym.
Kolejna, niebezpieczna analogia, na którą zwraca uwagę szef Instytutu to niezdolność demokratycznej Europy do powstrzymania ekspansjonizmu.
Kucharczyk twierdzi, że w przeciwieństwie do wydarzeń z 1939 roku trudno dopatrzeć się w 2014 roku sojuszu rosyjsko-niemieckiego. Wynika to z faktu, że dzisiejsze Niemcy są aż zanadto pacyfistyczne. Jak dodaje, zarzut, który można by przedstawić współczesnym Niemcom, to bierność i zbyt słaba reakcja na zagrożenie.

Zobacz serwis specjalny poświęcony II wojnie światowej >>>

Wskutek ataku Armii Czerwonej, do niewoli sowieckiej trafiło 250 tysięcy żołnierzy polskich, w tym 18 tysięcy oficerów. Większość z nich została zamordowana w Katyniu, Ostaszkowie i Miednoje.

REKLAMA

IAR/asop

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej