Awaryjne lądowanie polskiego dreamlinera w Glasgow. "Nie doszło do pożaru"
- Włączony czujnik przeciwpożarowy był przyczyną awaryjnego lądowania dreamlinera LO4 w Glasgow. Samolot leciał z Chicago do Polski.
2014-09-26, 17:31
Posłuchaj
Pilot, zgodnie z procedurami, musiał podjąć decyzję o awaryjnym lądowaniu w Szkocji. W tej chwili wiadomo, że załączył się czujnik ostrzegający przed ogniem. Jednak na pokładzie nie doszło do pożaru.
Jak powiedziała rzeczniczka LOT - u, Barbara Pijanowska - Kuras, samolot bezpiecznie wylądował, a na płycie natychmiast pojawili się strażacy, którzy rozpoczęli kontrolę maszyny. W tej chwili trwa ustalanie, dlaczego czujnik się włączył. Wszystko wskazuje na to, że badania potrwają jeszcze co najmniej kilka godzin. Przewoźnik podjął więc decyzję o wysłaniu dwóch samolotów, które zabiorą pasażerów do Warszawy. To pierwszy tego typu incydent w dreamlinerze.
Na pokładzie było około 260 pasażerów. Na płytę lotniska w Glasgow wysłano m.in. strażaków. Władze portu wydały jedynie komunikat stwierdzający, że "przyjęliśmy lot z Chicago do Warszawy, lądowanie odbyło się bezpiecznie".
Do końca 2017 roku polski przewoźnik ma mieć w swojej flocie osiem dreamlinerów, odbiór siódmego jest planowany na przełomie 2016 i 2017.
REKLAMA
IAR/asop, to
REKLAMA