Awaryjne lądowanie w Szkocji. Dreamliner wrócił do Polski
Po awaryjnym lądowaniu w Szkocji dreamliner LOT z pasażerami wrócił do Polski. Usterka maszyny, która zmusiła pilotów do lądowania w Glasgow, okazała się zupełnie niegroźna - mówi Adrian Kubicki z biura prasowego LOT.
2014-09-26, 19:15
Posłuchaj
W czasie lotu z Chicago do Warszawy włączył się czujnik przeciwpożarowy. Nie wiadomo z jakiego powodu, ponieważ na pokładzie nie doszło do pożaru. Zgodnie z procedurami, samolot musiał awaryjnie lądować. - To był tylko prewencyjny sygnał alarmowy, samolot został zabezpieczony przez strażaków, wszyscy opuścili pokład - powiedziała przedstawicielka służb prasowych lotniska w Glasgow. Na pokładzie było około 260 pasażerów.
(TVN24/x-news)
To pierwszy tego typu incydent w Dreamlinerze, ale nie pierwsza usterka tej maszyny. Supernowoczesny, wykonany przy użyciu najnowszych technologii Boeing 787 od początku służby trapią problemy techniczne. Już podczas lotów próbnych dla PLL LOT wystąpiły problemy z podwoziem, a podczas lotów rejsowych Boeingi były wielokrotnie uziemiane z wielu powodów. Polskie Linie Lotnicze LOT mają w tej chwili 6 maszyn tego typu, do wiosny mają być dostarczone kolejne dwie.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA