We Włoszech ruszyła kampania przeciwko zabijaniu koni
Statystyczny Włoch spożywa kilogram koniny rocznie. Każdego roku do tamtejszych rzeźni trafia ponad 50 tysięcy koni. Sześć na dziesięć zwierząt pochodzi z importu, głównie z Polski. We Włoszech ruszyła właśnie kampania przeciwko zabijaniu koni na mięso.
2014-10-02, 11:01
Posłuchaj
Głównym elementem kampanii jest kilkuminutowy film pokazujący drogę polskich koni do rzeźni na południu Włoch, który można obejrzeć na internetowej stronie dziennika "Corriere della Sera".
Film zatytułowany jest "Podróż w jedną stronę" i przeznaczony dla ludzi o mocnych nerwach. Pokazano w nim zakup koni na polskim targu, a następnie ich przewóz na granicę słoweńsko-włoską, gdzie zwierzęta poddawane są kontroli weterynarzy. Po 24-godzinnym postoju konie ruszają do rzeźni w regionie Apulia. Tam są uśmiercane strzałem w głowę, odzierane ze skóry i ćwiartowane. Film kończy się apelem: "Pomóż nam zatrzymać to wszystko".
Akcja adresowana jest przede wszystkim do konsumentów koniny i ma na celu uświadomienie im, z czym wiąże się spożywanie mięsa tych zwierząt. Autor kampanii Claudio Pomo twierdzi, że konie są świadome czekającego je losu, przerażone i bezbronne.
Prezes Fundacji "Pegasus" Agata Gawrońska przyznaje, że film opublikowany przez włoską prasę jest bardzo brutalny. – Myślę, że Włosi do końca nie wiedzieli, jak to się odbywa. W związku z tym, jeśli we włoskich gazetach, we włoskich mediach pokaże się ten film, ludzie sami zaprotestują – mówi prezes.
REKLAMA
Cezary Wyszyński z Fundacji "Viva! Akcja dla zwierząt" zwraca uwagę na fakt, że statystyki dotyczące uboju z roku na rok wyglądają coraz lepiej. – We Włoszech już od dłuższego czasu można zaobserwować ruchy zmierzające do delegalizacji jedzenia koniny – mówi Wyszyński. Zauważa też, że świadomość ludzi w tym zakresie wzrasta.
Fundacja "Viva!" i Fundacja "Pegasus" zajmują się wykupem koni przeznaczonych na rzeź. Liczba uratowanych zwierząt stanowi jednak promil tych, które trafiają na ubój. Na wykup konia trzeba przeznaczyć od 2,5 do 7 tysięcy złotych, a koszt jego utrzymania to ponad 500 złotych miesięcznie przy założeniu, że zwierzę nie wymaga leczenia.
W 2013 roku do włoskiego parlamentu trafił projekt ustawy dotyczącej uznania koni za takie same zwierzęta domowe jak psy i koty, a więc zapewniającej im ochronę przed wszelką przemocą.
IAR/iwo
REKLAMA
REKLAMA