Nowe embargo Rosji uderza w polskich eksporterów. "To brutalne przejęcie rynku"
Moskwa wprowadziła embargo na reeksport polskiej produkcji roślinnej. Decyzja Federalnej Agencji Nadzoru Weterynaryjno i Fitosanitarnego obowiązuje już od 6 października, ale dopiero w piątek poinformowały o niej rosyjskie media.
2014-10-10, 17:31
Posłuchaj
Rosyjscy inspektorzy oskarżyli Polskę, że pod przykrywką reeksportu wysyła do Rosji swoje towary objęte embargiem.
Rzecznika Rossielhoznadzoru Julia Trofimowa tłumaczy, że chodzi o towary, które były wyprodukowane w innych krajach i przeładowywane w Polsce przed dalszą drogą do Rosji. Urzędniczka twierdzi, że ujawniono przypadki, że pod przykrywką takich właśnie towarów, polscy eksporterzy wysyłali do Rosji rodzimą produkcję.
Zakaz reeksportu z Polski dotyczy całej produkcji roślinnej, a także nasion. Tego typu zakaz najbardziej uderza w polskich przewoźników oraz węzły przeładunkowe. Zgodnie z decyzją Rossielhoznadzoru, teraz owoce, warzywa i nasiona, które jadą do Rosji nie mogą być przewożone przez terytorium naszego kraju.
Na początku sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z jej rolą w konflikcie na Ukrainie.
REKLAMA
Źródło: TVP/x-news
Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek nie kryje oburzenia nowymi obostrzeniami. Jego zdaniem jesteśmy świadkami brutalnego przejmowania rynku. Zaznaczył on, że rosyjskie firmy transportowe mają o wiele gorszą markę, niż polskie. Chodzi przede wszystkim o ubogie kontakty handlowe. Tracą na tym przede wszystkim polscy transportowcy, którzy przez wiele lat tworzyli sieć handlową.
Jan Buczek uważa, że sprawą powinien się zająć polski rząd. Prezes podkreślił, że transportowcy nie mają kontaktów z rosyjskimi służbami, odpowiedzialnymi za wprowadzenie ograniczeń. Proszą więc ministra spraw zagranicznych oraz premier Ewę Kopacz o pomoc.
Buczek zaznaczył, że w tej chwili trudno oszacować straty spowodowane rosyjskim embargiem. Od kilku tygodni trwają rozmowy między przewoźnikami, a urzędnikami w sprawie ewentualnych rekompensat. Nie ma jednak żadnych ustaleń w tej sprawie.
mr, bk, IAR
REKLAMA
REKLAMA