Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz: pomnik smoleński stanie w centrum miasta
Nie ma zgody na to, by pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej został postawiony na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Według Hanny Gronkiewicz-Waltz pomnik zostanie postawiony w centrum Warszawy.
2014-10-16, 15:39
- Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej powstanie w centrum Warszawy - poinformowała prezydent miasta.
Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że zgodnie z uchwałą radnych Warszawy z 2003 roku, od śmierci osób publicznych, które chce się upamiętnić, powinno minąć 5 lat. - W przyszłym roku mija ten czas i jest to moment żeby komitet, który chce budować pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej rzeczywiście mógł zacząć działać - powiedziała na antenie TVP Info.
(źródło: TVP/x-news)
Do katastrofy prezydenckiego samolotu doszło 10 kwietnia 2010 roku. W wypadku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, grupa parlamentaryzmów, duchownych oraz wojskowych. Prezydencka delegacja miała wziąć udział w uroczystościach z okazji rocznicy zbrodni katyńskiej. Do dziś prokuratura wojskowa prowadzi śledztwo w tej sprawie.
REKLAMA
Serwis specjalny poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Prezydent Warszawy poinformowała, że zleciła miejskim architektom znalezienie kilku miejsc w centralnej części stolicy, gdzie taki pomnik mógłby stanąć. - Ten pomnik myślę, że powstanie prędzej czy później w jakimś godnym miejscu w centralnej części Warszawy - zaznaczyła.
Gronkiewicz-Waltz pytana czy pomnik mógłby stanąć na ul. Krakowskie Przedmieście, czego domaga się m.in. PiS przypomniała, że zarówno poprzedni jak i i obecny miejski konserwator zabytków zgłosili zastrzeżenia do tego rozwiązania. Wskazywali oni, że przy Krakowskim Przedmieściu nie powinno być kolejnego pomnika. - Zresztą gdzie powinien być? Na miejscu Józefa Poniatowskiego? Nie ma gdzie pod pałacem, na ulicy go nie postawimy - tłumaczyła.
Prezydent oceniła, że po wyborze miejsca powinien zostać ogłoszony międzynarodowy konkurs na projekt takiego monumentu. Wskazała m.in. na poruszającą instalację, jaka powstała w Nowym Jorku w miejscu, gdzie w 2001 roku wbiły się w World Trade Center dwa porwane przez terrorystów samoloty.
W ubiegłą środę do Kancelarii Prezydenta wpłynął list części rodzin w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Pod listem podpisało się około 30 przedstawicieli rodzin, m.in. Karolina Kaczorowska - wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim i Izabella Sariusz-Skąpska - córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich.
Prezydent chce się spotkać z sygnatariuszami listu 21 października. Na początku tygodnia Komorowski mówił, że to bardzo ważny list, dlatego, że podpisały go osoby, które "albo stoją z boku różnych podziałów politycznych, albo są z różnych nurtów politycznych: i PiS-owskiego, i lewicowego, i centrowego, PSL-owskiego".
Komorowski zadeklarował, że z życzliwością zaangażuje się w ideę budowy pomnika, który upamiętniałby wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej i przyczyniał do odbudowy poczucia wspólnoty.
Kilka dni temu rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk zapowiedział, że przedstawiciele stołecznego ratusza spotkają się z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta w sprawie budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Po tych rozmowach - dodał - przyjdzie czas na wybór lokalizacji i zapewne konkurs architektoniczny.
Również w ubiegłym tygodniu o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem. Komitet chce, by pomnik stanął na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Także prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że ta lokalizacja byłaby najlepsza.
W skład zarządu społecznego komitetu wchodzą m.in. Zuzanna Kurtyka - wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, prof. Michał Seweryński.
PAP/asop
REKLAMA